Zdrowe opalanie, to wielki mit. Myślenie, że słońce to przecież witamina D i nie trzeba smarować dzieci to kolejny wielki MIT.
Pod wpływem słońca, w organizmie wytwarzana jest witamina D. Od maja do września wystarczy jednak wystawić ciało na słońce przez 15 minut dziennie, żeby została wyprodukowana wystarczająca ilość tej witaminy.
Przez resztę czasu spędzonym na słońcu skóra dziecka powinna być zabezpieczona kremem z filtrem.
Jakie są konsekwencje braku ochrony przeciwsłonecznej?
Nie tylko poparzenia słoneczne, ale również nadmierne opalanie grożą nowotworem skóry, np. czerniakiem.
Im młodsze dziecko, tym skóra bardziej podatna na różne nieszczęścia.
Dlatego niemowlaki przed ukończeniem szóstego miesiąca życia powinny być całkowicie chronione przed bezpośrednim narażeniem na słońce.
Na oparzenie słoneczne narażone są szczególnie dzieci o jasnej karnacji, rudych, jasnych włosach, niebieskich oczach oraz dzieci mające dużo znamion barwnikowych i piegów.
Chroń dziecko przed słońcem.
Pamiętajmy!
W słoneczne dni warto rozsądnie wybierać miejsca i godziny spaceru.
Podczas upalnych dni lepiej zrezygnować z wychodzenia na dwór między godziną 11.00 a 15.00, kiedy słońce świeci najmocniej.
Dla dzieci najlepszą ochroną przed słońcem jest przebywanie w zacienionych miejscach.
Noworodka należy zabierać tam, gdzie jest sporo cienia, np. spacerować z nim w parku wśród drzew, gdzie promienie słoneczne nie padają bezpośrednio na wózek.
Na skórę wpływają promienie słoneczne odbijające się od wody, piasku czy też budynków.
Nawet w półcieniu warto dodatkowo rozłożyć parasol przeciwsłoneczny lub rozwiesić płócienny daszek nad bawiącym się dzieckiem.
Podczas jazdy samochodem należy powiesić w oknie roletę przeciwsłoneczną lub przypiąć fotelik po stronie, do której nie dociera słońce. Promienie słoneczne przenikają nawet przez przyciemnianą szybę.
Jeśli w domu dziecko śpi w mocno nasłonecznionej części pokoju, warto zasłonić okna.
Jak chronić dziecko?
Pamiętajmy też, że aktywność fizyczna na świeżym powietrzu jest konieczna dla zdrowia, ale należy pomyśleć o profilaktyce.
W dni słoneczne zdrowiej się ubierać niż rozbierać.
Wskazana czapka na główkę i ubranko.
Alternatywą dla ubranka mogą być kremy z odpowiednimi filtrami.
Również mają chronić przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym (UV).
Takie kosmetyki należy oczywiście stosować zanim dojdzie do zaczerwienienia skóry.
Kremy z filtrami UV
Kremy z filtrami UV można stosować dopiero u dzieci powyżej 6. miesiąca życia. Młodsze niemowlaki mają cienką i niedojrzałą skórę. Nie jest ona wystarczającą barierą, aby chronić przed wpływem składników kremów z filtrami UV. Substancje w nich zawarte mogą wnikać w niedojrzałą skórę, kumulować się w niej i w przyszłości zadziałać toksycznie.
Dziecko, które ma ponad 6 miesięcy, przed wyjściem na dwór można smarować kremem z filtrem mineralnym, który może rzadziej podrażniać skórę niż kremy z tzw. filtrem chemicznym.
W Polsce wystarczy smarować się filtrami 30 SPF, ale na południu Europy powinniśmy stosować kremy z filtrem o mocy 50 SPF.
Warto sprawdzić na fragmencie skóry, czy kupiony przez nas preparat nie wywołuje u dziecka reakcji uczuleniowej.
Krem najlepiej nałożyć przed wyjściem z domu (ok. 20 minut). Dokładnie smarujmy dziecko, nie zapominając o żadnych okolicach odsłoniętej skóry (kark, małżowiny uszne), ale omijajmy okolice oczu.
Efektywność kremu może osłabiać pocenie się lub kąpiel. Smarowanie powtarzamy zwykle po ok. 2—3 godzinach i po każdym wycieraniu ręcznikiem.
Wysoki faktor filtrów zawarty w kosmetyku skutecznie chroni skórę malucha przed promieniowaniem
UVA i UVB,
formuła o wzmocnionej trwałości sprawia, że jest on odporny na dziecięce zabawy:ścieranie, pot i kurz.
Nawilża i natłuszcza skórę, chroniąc ją przed działaniem czynników zewnętrznych.
Ma waniliowy – bardzo lubiany przez dzieci – zapach, którego jednocześnie nie lubią meszki i komary.
Preparat jest bezpieczny dla skóry dziecka: może być stosowany od 7. miesiąca życia. Jest wodoodporny. Lirene w tym roku zrobiło coś jeszcze – maseczka do twarzy po opalaniu – dla Was drogie mamy 🙂
Mama Zdrowie
Składniki aktywne
Olejek bawełniany i emolienty – intensywnie nawilżają i natłuszczają skórę dziecka, tworząc delikatny płaszcz ochronny, zabezpieczają w ten sposób przed działaniem czynników zewnętrznych.
Filtry UVA i UVB – kompleks substancji mineralnych i organicznych tworzy na powierzchni skóry cieniutki film.
Filtry mineralne odbijają promienie UVA i UVB.
Filtry organiczne pochłaniają je, nie dopuszczając do głębszych warstw naskórka.
Refleksja
Wielu rodziców jest przekonanych, że brązowa skóra jest nie tylko ładna, ale i zdrowa, również dla dzieci. Po wakacjach „wypada” pochwalić się opalenizną. NIESTETY, zbrązowienie skóry jest jej reakcją obronną. Wytworzona przez komórki barwnikowe brązowa melanina ma pochłaniać zbyt dużą dawkę promieniowania słonecznego. Ten mechanizm nie zadziała, jeśli ekspozycja na słońce będzie zbyt intensywna. Pojawi się zaczerwienienie skóry świadczące o jej poparzeniu.
Oczywiście nie należy unikać całkowicie słońca, bo pod jego wpływem w organizmie wytwarzana jest witamina D. Od maja do września wystarczy jednak wystawić swoje ciało na słońce przez 15 minut dziennie, żeby została wyprodukowana wystarczająca ilość tej witaminy. A zatem opalanie również bywa zdrowe ;).
Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.
Choroba lokomocyjna pojawia się podczas poruszania się różnymi środkami transportu, najczęściej w trakcie podróży samochodem lub autobusem.
Powstaje wskutek niezgodnych informacji docierających w tym czasie do mózgu z oczu, błędnika będącego narządem równowagi oraz receptorów mięśni, ścięgien i więzadeł stawowych odpowiadających za odczuwanie pozycji ciała.
Jadąc samochodem widzimy, że poruszamy się z dużą prędkością (krajobrazy przemykają za oknem), a my siedzimy wygodnie w fotelu, czyli występuje niezgodność pomiędzy wzrokiem, a zmysłem równowagi i odczuciem położenia ciała.
U niektórych osób reakcją na niespójne bodźce jest:
występowanie uczucia zmęczenia,
zaburzeń koncentracji,
utraty apetytu,
mdłości,
zimnych potów i zblednięcia,
nadwrażliwości w odbiorze zapachów oraz wymiotów.
Jeżeli takie złe samopoczucie już kiedyś towarzyszyło nam w podróży, to do kolejnej źle się nastawiamy psychicznie. Wtedy zaczynamy reagować na wyjazd niemal histerycznie. Jeśli, przy okazji, podróż rzeczywiście nie będzie komfortowa (ciasno, duszno, spaliny) – dolegliwości zwykle się nasilają.
Jak zapobiegać?
Chorobie lokomocyjnej nie zawsze można zapobiec. Żaden z dostępnych preparatów nie jest w 100% skuteczny w leczeniu jej objawów. Do problemu musimy więc podejść z wyprzedzeniem i maksymalnie kompleksowo aby złagodzić dolegliwości.
Jeśli jest możliwy wybór transportu, to warto pamiętać, że w pociągu najmniej buja i kołysze, jest więcej przestrzeni, a tym samym mniejsze ryzyko dolegliwości.
W dużym środku lokomocji zalecane jest siedzenie w miejscu, gdzie najmniej buja i kołysze:
w samolocie okolice skrzydeł,
w autobusie z dala od osi kół,
na statku w części środkowej.
Lepiej podróżować w pozycji półleżącej z podpartą głową, niż w siedzącej.
W czasie podróży wskazane patrzenie do przodu w dal, a nie na boki na poruszające się za oknem obiekty. W samochodzie założenie bocznych rolet przeciwsłonecznych ograniczy śledzenie przesuwającego się krajobrazu.
Wskazana jest rozmowa lub słuchanie spokojnej muzyki, ale nie czytanie.
Dziecko, które cierpi na chorobę lokomocyjną, powinno:
przed podróżą zjeść lekki posiłek na godzinę przed wyprawą. Należy unikać ciężkich, tłustych, bardzo słodkich i słonych potraw,
do picia wskazana chłodna woda lub herbatka miętowo – imbirowa. Uważa się, że imbir i mięta mogą hamować objawy choroby lokomocyjnej,
podczas długich podróży warto zaplanować częste przerwy na odpoczynek i posiłki, które powinno się zjadać często, ale w małych porcjach.
Obserwujmy
Jeśli rodzice zaobserwowali, że objawy choroby lokomocyjnej występują średnio po 2 godzinach podróży, to przerwy należy planować co 1,5 godziny.
Nudności w czasie jazdy samochodem wymuszają dodatkowe przerwy i kilkuminutowe głębokie oddychanie na świeżym powietrzu.
Gdy wystąpią bardziej nasilone dolegliwości pomóc może chłodny okład na czoło i kark.
U dzieci z chorobą lokomocyjną powyżej 3. roku życia podawane są preparaty zawierające wyciąg z kłącza imbiru. Niektóre badania potwierdzały skuteczność imbiru w zmniejszaniu nasilenia objawów choroby lokomocyjnej, jednak brak jest pełnej zgodności co do jego efektywności.
Po szóstych urodzinach można podać od 1/2 do 1 tabletkę Aviomarinu na 40 minut przed podróżą. W przypadku nudności i wymiotów taką samą dawkę można ponownie powtarzać co 6—8 godzin, maksymalnie do 3 tabletek na dobę. Młodszym dzieciom, po 2.roku życia, lekarz może zalecić Diphergan.
Choroba lokomocyjna jest problemem kilku procent dzieci, najczęściej pomiędzy 2 a 12 rokiem, ustępuje u co dziesiątej osoby. Cierpiący muszą optymistycznie czekać, dolegliwości często ustępują, gdy sami zostają kierowcami.
Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.
Kąpiel w fontannie niesie za sobą duże konsekwencje, foto unsplash.com
Doktor Marek Pleskot mówi: Fontanna to nie wanna – to niestety prawda, którą warto zapamiętać i udostępniać dalej. Dlaczego? Przeczytajcie artykuł doktora i przekonajcie się jakie są konsekwencje chlapania się w fonatnnie miejskiej, co grozi dziecku i czy naprawdę warto na to pozwalać. Nie, nie przesadzam.
Dlaczego?
Woda w fontannie ma stały kontakt z zanieczyszczeniami ze środowiska; dostają się do niej mikroorganizmy, pochodzące od ludzi i zwierząt szukających ochłody, a podejrzewa się, że niektórzy w takich miejscach mogą nawet załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne.
Co „żyje” w fontannie??
W fontannie żyje mnóstwo bakterii, wirusów i grzybów chorobotwórczych.
Do tych groźniejszych zaliczamy bakterie kałowe (np. escherichia coli, enterokoki), bakterie gronkowca, salmonelli, pałeczki ropy błękitnej czy pałeczki legionelli.
Pierwotniaki pasożytnicze (Giardia, Cryptosporidium) występują nieporównywalnie częściej i gęściej niż w przedszkolach.
Często spotykany obrazek. Foto unsplash.com
Pomyślicie – przesada…zerknijcie na konsekwencje.
Za przyjemną kąpiel można zapłacić:
chorobami przewodu pokarmowego,
chorobami przewodu oddechowego,
zakażeniami układu moczowego
przy tych wszystkich poważnych chorobach zmiany skórne i stany zapalne spojówek wydają się banalne
skórę dodatkowo podrażniają dodawane do wody środki chemiczne, zapobiegające rozwojowi glonów, odgrzybiające oraz mające ograniczać korozję instalacji.
Orzeźwiający aerozol wodny z fontanny to nie bryza morska.
Może nieść ze sobą zanieczyszczenia mikrobiologiczne, m.in. bakterie z rodzaju Legionella, które w przypadku wdychania mogą prowadzić do zachorowań na legionellozę przebiegającą najczęściej jako zapalenie płuc.
Zdumienie budzi beztroska rodziców, pozwalających swoim pociechom na zabawę w tak zanieczyszczonych mikrobiologicznie wodach. Wszak dzieci są najbardziej wrażliwe i chorują zazwyczaj ciężej niż dorośli, ze względu na dojrzewający jeszcze układ odpornościowy i słabsze mechanizmy obronne organizmu.
Fontanny lepiej podziwiać z daleka. Co innego coraz częściej spotykane kurtyny wodne. One mogą być źródłem ochłodzenia w upalne dni, bo to woda z wodociągów, badana pod kątem czystości mikrobiologicznej.
Pamiętajmy, że bezpieczeństwo ważniejsze od ochłody.
Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.
Pewnie nie raz słyszeliście o Magicznych Ogrodach – tematycznym parku zabaw w woj. lubelskim. My też i w końcu postanowiliśmy się tam wybrać. Napiszę Wam, co nam się podobało i jak należy przygotować się do tej wyprawy.
Magiczne Ogrody, foto Mama Zdrowie.
Magiczne Ogrody to sekretna kraina stworzona w oparciu o oryginalną, baśniową historię. Wśród setek kwiatów, drzew i krzewów znajdziemy przedziwne miejsca zamieszkiwane przez niezwykłe istoty. Każda z krain to sensoryczne pole doświadczeń, stymulujące rozwój i wyobraźnię dziecka. Wszystkie atrakcje to wyzwania budujące pewność siebie i poczucie wartości. Dla dzieci to wielka przygoda i kontakt z naturą.
Dla kogo?
W magicznym ogrodzie, obfitującym w przeróżne, oryginalne atrakcje nie ma ograniczeń wiekowych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Nasza najmłodsza podróżniczka ma 2 lata i ambicje wejścia „wszędzie” i robienia „wszystkiego”. Najstarsza lat 9, skorzystała chyba najbardziej i była samodzielna, młodszym trzeba czasem pomóc.
Magiczne Ogrody, foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Co warto spakować na wyjazd?
Ponieważ atrakcji jest co nie miara, a chcemy żeby dzieci dobrze się bawiły proponuję zabrać:
kilka zmian ubrań (3-4),
kostium kąpielowy (jest kilka okazji to zamoczenia się oraz kąpielisko);
czapki (2 sztuki) ponieważ często lądują w wodzie,
krem z filtrem – pamiętajcie również o sobie – ja nieźle spiekłam plecy,
chusteczki nawilżane;
wodę do picia;
przekąski – chociaż jest dużo miejsc z lodami, duża restauracja z jedzeniem,
warto założyć spodenki – większa swoboda zabawy na huśtawkach, zjeżdzalniach, wspinaczkach.
Możesz też zabrać turystczną apteczkę pierwszej pomocy, co powinna zawierać? Sprawdź tutaj.
Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Zabawa nie tylko dla dzieci
Rodzice również nie nudzili się. Poza wyszukiwaniem wzrokiem swoich dzieci chętnie uczestniczyli w zabawach. Ponieważ wszystkie huśtawki i karuzele wykorzystują do napędu siłę mięśni tatusiowie byli bardzo potrzebni!
Magiczne ogrody – foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Zabawa i rozwój
Wszystkie atrakcje uważam za bardzo rozwijające. Dziecko uczy się tam bawiąc, doświadczając. Magiczne Ogrody przenoszą nas w świat natury, w której nie ma granic. Park został zaprojektowany tak, żeby stymulować zmysły dzięki doznaniom wywoływanym poprzez naturalne elementy takie jak drewno, ziemia, metal, kamień, woda.
Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
W Grodzie Krasnoludów dzieci mogą wcielić się w rycerzy, wojowników i wojowniczki – odbyć walkę mieczem a nawet przejść szkolenie i trening strzelania z kuszy, zmierzyć się ze swoimi siłami. Gród tętni życiem i odgłosami bębnów.
Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Dzieci bawią się tam i rozwijają nieustannie! Skaczą, biegają boso po trawie, piasku, ścieżkach. Wspinają się na różne wysokości, huśtają, kręcą i pokonują wiele ścieżek tematycznych. Wszędzie można spotkać animatorów, którzy chętnie się dołączą do zabawy.
Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Obiekt jest całkowicie bezpieczny, nie zwalnia to jednak rodziców z opieki nad swoimi dziećmi, w szczególności nad tymi najmłodszymi. Nad bezpieczeństwem czuwa profesjonalnie przeszkolony opiekun medyczny, który jest w nieustannej gotowości do niesienia ewentualnej pomocy.
Atrakcje dla starszych dzieci oraz nowości
Zdecydowanie największą atrakcją dla starszej córki, a zarazem nowością są Mosty w koronach drzew. Niesamowita przygoda na dużych wysokościach. W tym czasie młodsze dzieci świetnie bawiły się w parku Robanków.
Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.Magiczne Ogrody – foto Mama Zdrowie.
Zdecydowanie warto i gorąco polecam wybrać się do Magicznych Ogrodów. Z pewnością spędzisz tam wartościowy czas z bliskimi.
Nadeszły upragnione wakacje! Przed nami gorączka pakowania, planowania, pamiętania o każdym szczególe. Generalnie nie musimy się aż tak denerwować, bo przecież nawet jak czegoś nie weźmiemy, to zazwyczaj można dokupić. Warto jednak pamiętać o niewielkiej, turystycznej apteczce pierwszej pomocy. Podczas urlopów mają miejsce zdarzenia niezaplanowane – takie jak gorączka, biegunka czy zdarcie kolana. Właściwa i szybka reakcja może znacznie pomóc choremu czy zranionemu dziecku.
W naszych i tak mocno załadowanych damskich torebkach dobrze jakby znalazło się miejsce na plasterki, wodę utlenioną w żelu – malutka tubka, czy sól fizjologiczną do przepłukania oka. Wiekszą apteczkę możemy zostawić w miejscu zameldowania, wiadomo -nikt nie będzie nosił wszystkich leków czy środków opatrunkowych na plażę czy w góry.
Poniżej przedstawiamy niezbędne leki i środki opatrunkowe oraz dawkowanie leków.
Leki:
– przeciwbólowe (paracetamol, ibuprofen)
Dawkowanie:
Paracetamol – 10-15 mg na kilogram masy ciała – dawkę podajemy maksymalnie co 4 godziny; np. 15 x 10 kg = 150 mg paracetamolu
Ibuprofen – 7,5 -10 mg na kilogram masy ciała – dawkę podajemy maksymalnie co 6 godzin; np. 10 x 10kg = 100 mg ibuprofenu
– sól fizjologiczna w plastikowych pojemniczkach (np. do przemywania oka, inhalacji)
– maść przeciwalergiczna na użądlenia i ukąszenia owadów
– lek przeciwalergiczny dostępny bez recepty lub inny, przepisany przez lekarza, w kroplach, ew. w tabletkach dla dzieci powyżej 12 roku życia
– probiotyki oraz proszek do przyrządzania doustnego płynu nawadniającego w przypadku biegunki (elektrolity),
– leki przyjmowane “na stałe” w chorobie przewlekłej (np. cukrzyca, astma, choroby tarczycy lub inne, jeżeli pacjent na taką choruje) lub adrenalina w ampułkostrzykawce (tylko ze wskazań lekarskich).
Materiały opatrunkowe:
– plastry z opatrunkiem różnej wielkości – 1 op.
– środki odkażające (woda utleniona, Octenisept)
– jednorazowe okażające gaziki do dezynfekcji
– środek łagodzący podrażnienia skóry, np. Panthenol spray
– termometr
– pęseta
– nożyczki z zaokrąglonymi końcami
– “usuwacz” kleszczy
– instrukcja pierwszej pomocy
Pamiętaj o kremie ochronnym z wysokim filtrem – minimum 30, słońce może być niebezpieczne dla delikatnej skóry twojego dziecka.
Warto również zabrać środek odstarszający komary i kleszcze np. firmy Vaco.
Kupujmy środki, kremy przeznaczone dla dzieci, w odpowiednim wieku.
Choroba lokomocyjna
Dziecko, które cierpi na chorobę lokomocyjną, powinno:
Przed podróżą zjeść lekki posiłek na godzinę przed wyprawą. Należy unikać ciężkich, tłustych, bardzo słodkich i słonych potraw.
Do picia wskazana chłodna woda lub herbatka miętowo – imbirowa. Uważa się, że imbir i mięta mogą hamować objawy choroby lokomocyjnej.
Podczas długich podróży warto zaplanować częste przerwy na odpoczynek i posiłki, które powinno się zjadać często, ale w małych porcjach.
Dziecku, które ukończyło 6 lat można podać od 1/2 do 1 tabletki Aviomarinu na 40 minut przed podróżą. W przypadku nudności i wymiotów taką samą dawkę można ponownie powtarzać co 6—8 godzin, maksymalnie do 3 tabletek na dobę. Młodszym dzieciom, po 2.roku życia, lekarz może zalecić Diphergan.
Więcej na temat choroby lokomocyjnej przeczytasz tutaj.
Pamiętaj o aktualizowaniu i sprawdzaniu daty ważności leków!
Wezwanie pierwszej pomocy
Jeżeli coś Cię zaniepokoi udaj się do lekarza lub do szpitala.
Karetkę pogotowia wzywamy kiedy dochodzi do:
zatrzymania krążenia,
utraty przytomności,
poważnego urazu,
drgawek,
nasilonej duszności oraz innych zagrożeń życia, w których konieczna będzie pomoc ratownictwa medycznego
Nr. tel 999 lub 112
Wzywając pogotowie poinformuj dyspozytora:
o miejscu, w którym znajduje się poszkodowany
o tym co się stało
jaki jest stan osoby wymagającej pomocy
jak się nazywa i kim Ty jesteś
Pamiętaj! Nigdy pierwsza (pierwszy) nie rozłączaj się, ponieważ po zebraniu wywiadu dyspozytor przekaże Ci informacje, jak postępować do czasu dotracia zespołu ratowniczego.
Chwilowo ogranicz korzystanie z telefonu, z którego informowałeś o wypadku, gdyby operator próbował skontaktować się ponownie w celu weryfikacji danych lub udzielenia innych dodatkowych informacji.
Więcej na temat udzielania pierwszej pomocy znajdziesz tutaj.
Jak czytać informacje drogowe – gdzie aktualnie się znajdujesz?Zobacz obrazek.
Obrazek Radio 5
Wierzymy, że Wasz wypoczynek nie będzie zakłócony przykrymi i bolesnymi niespodziankami.
Czy dziecko powinno jeść truskawki? Od kiedy? Jaką ilość? Czy truskawki uczulają? To pytania najczęściej zadawane przez rodziców. Mamy właśnie sezon na ten wspaniały owoc. Nie żałujmy sobie i dzieciom – ale kupujmy z głową, ze sprawdzonych źródeł.
Truskawka dla maluszka – od kiedy??
Zaleca się wprowadzanie trustawki do diety dziecka od 10 – 12 miesiąca życia. Nie bójmy się podania, jednak zadbajmy, żeby były to truskawki z ekologicznych upraw.
Dzieciom z alergią pokarmową czy AZS wprowadzamy truskawki póżniej, najlepiej skonsultować się z lekarzem.
Początkowo podajemy małe ilości 1-3 truskawki. Sprawdzamy tolerancję oraz czy nie pojawi się pokrzywka, bądź bóle brzuszka.
Jeśli chcesz, by Twoje dziecko zjadło pyszną i zdrową truskawkę, możesz je uprawiać nawet w doniczce 🙂
Truskawki w diecie dziecka. Foto unsplash.com
Kto nie powinien jeść truskawek?
Truskawki zawierają naturalne salicylany, osoby z alergią na nie powinny uważać.
AZS – dzieci, osoby z atopowym zapaleniem skóry powinny unikać truskawek, ponieważ truskawki zaostrzają tę chorobę.
U dzieci w odpowiedzi na reakcję alergiczną mogą pojawić się pokrzywki i biegunki.
Pamiętajmy, że truskawki często zawierają szereg substancji chemicznych, stosowanych do uprawy – dlatego bardzo ważne jest, żeby kupować z „pewnych miejsc” ewentualnie uprawiać samemu.
Jedzmy i rozkoszujmy się do woli! Truskawki są bardzo zdrowe!
Zawierają:
Witaminę C – 100g truskawek dostarcza aż 66 mg tej witaminy – więcej niż cytryna, pomarańcza czy grejpfrut.
Witamina C jest antyoksydantem, który zabezpiecza organizm przed niekorzystnym działaniem wolnych rodników.
Ponadto, jest ona niezbędna do produkcji kolagenu, odpowiedzialnego za utrzymania elastyczności skóry.
Kolagen znajduje się także w rogówce oka, dlatego spożycie truskawek bogatych w witaminę C sprzyja właściwej pracy narządu wzroku.
Witaminy z grupy B oraz kwas foliowy. Mamy wiedzą,że kwas foliowy jest szczególnie istotny dla kobiet planujących ciążę i będących w ciąży gdyż zmniejsza ryzyko wad cewy nerwowej u płodu.
Truskawki są również źródłem kwasu elagowego, który ma silne właściwości antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe, antymutagenne oraz wykazuje aktywność przeciwzapalną.
Fitocydy, które działają bakteriobójczo i mogą sprzyjać leczeniu stanów zapalnych.
Dieta bogata w truskawki zmniejsza ryzyko choroby Alzheimera.
Potas, który reguluje ciśnienie tętnicze krwi przez co odgrywa ważna role w profilaktyce i leczeniu nadciśnienia tętniczego.
Duża zawartość błonnika pokarmowego sprzyja odpowiedniej pracy jelit.
Pektyny oczyszczają przewód pokarmowy z resztek pokarmu i korzystnie wpływają na florę bakteryjna jelit.
Chyba już nikt nie ma wątpliwości co do jedzenia truskawek 🙂
Długo zastanawiałam się, gdzie zabrać dzieci w ich święto – 1 czerwca, żeby fajnie spędzili i zapamiętali ten dzień.
Wybrałam wystawę Living Dinosaurs i to był strzał w dziesiątkę! Dzieci były zachwycone. Mój 3-latek odnalazł się tam znakomicie i już kilka razy prosił, żebyśmy tam wrócili.
W parku dookoła Muzeum Ziemii znajdują się spektakularne modele dinozaurów, które poruszają się w naturalny sposób i wydają dźwięki przenosząc zwiedzających do czasów prehistorycznych. Ta rodzinna wystawa, to okazja do zobaczenia na własne oczy ponad dwudziestu dinozaurów w skali 1:1 m.in. tyranozaura, diplodoka i triceratopsa.
Living dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Nie tylko dzieci świetnie się bawiły 🙂
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Na terenie parku znalazło się też miejsce ze stoliczkami, można było spokojnie usiąść i zjeść – dinozaury nie podjadały 😀
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Dzieci mogły również wcielić się w rolę archeologów i brać udział w wykopaliskach. Takim zajęciom towarzyszą prawdziwe emocje – niezależnie od wieku wszyscy doskonale się bawili i również uczyli.
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Ruchome dinozaury ze specjalnym siedziskiem to był HIT! Wrażenia pozostały do dziś i myślę, że pozostaną na długo 🙂
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Wystawa Living Dinosaurs. Foto mama zdrowie.
Ponieważ modele dinozaurów są bardzo realistyczne, wydają dźwięki i poruszają się – trzeba się zastanowić, czy zabrać najmłodsze dzieci. Moja dwulatka na początku bała się wyjść z wózka, jednak nie chciała wracać, nie płakała. Musiała się oswoić. Po kilkunastu minutach wyszła i świetnie się bawiła.
Kiedy w jakich godzinach można się wybrać?
Macie jeszcze kilka dni (do 9 czerwca), żeby zobaczyć „żywe dinozaury” w pięknym otoczeniu PAN Muzeum Ziemii w Warszawie – Al. Na Skarpie 20/26.
Co łączy szereg preparatów popularnych w okresie zachorowań: Sambucol, Sambucus, Pelafen, Immucol…itp.? CZARNY BEZ.
Chcesz mieć syrop w swoim domu, zrobiony samodzielnie? Mamy dla Ciebie przepis – jest bardzo prosty – najtrudniejsze w tym wszystkim to zdobycie kwiatu czarnego bzu 🙂
Twoje dziecko lubi naleśniki z dżemem? Zrób dżem truskawkowy z dodatkiem kwiatu czarnego bzu – jest pyszny!
Najpierw trochę o samej roślinie, dlaczego jest taka wyjątkowa?
Czarny bez jest rośliną leczniczą.
Można ją spotkać w lasach, parkach, zaroślach.
Kwiaty koloru jasnego rosną w baldachimach na krzakach.
Nie wolno spożywać surowych kwiatów i owoców czarnego bzu – są trujące!
Dlaczego CZARNY BEZ jest taki wspaniały?
shutterstock_1113991202_thumbnail
Właściwości czarnego bzu
Roślina jest bogata w cenne związki takie jak:
flawonoidy, kwasy wielofenolowe, kwasy organiczne, garbniki, ślady olejków eterycznych, sole mineralne;
Owoce czarnego bzu są bogate w:
cukry redukujące, pektyny, garbniki, kwasy wielofenolowe, kwasy organiczne, witaminy z grupy B, witaminę C, karotenoidy oraz sole mineralne.
Czarny bez – Wikipedia
Właściwości lecznicze czarnego bzu:
przeciwgorączkowe,
napotne,
wykrztuśne,
przeciwwirusowe, przeciwzapalne
wspomagające odporność,
antybakteryjne
moczopędne i odtruwające,
przeczyszczające,
pomocny przy bólach reumatycznych i migrenowych,
wspomagający odporność,
obniżające na ciśnienie krwi,
przeciwulteniające,
w kosmetyce: rozjaśnianie piegów, kojenie oparzeń słonecznych, walka ze zmarszczkami.
Zastosowanie
Czarny bez często stosuje się w preparatach na przeziębienie, na drogi moczowe, na zaparcia, przy stanach zapalnych jamy ustnej, także w preparatach odchudzających oraz na cellulit.
Według badań nie ma przeciwwskazań do spozywania soku z czarnego bzu. Mogą stosować go wszyscy, ale jak we wszystkim – należy zachować umiar.
Syrop z kwiatów czarnego bzu – przepis
Czarny bez zbieramy na przełomie maja i czerwca. Kwiaty ścinamy w słoneczny dzień – z miejsca oddalonego od ruchliwych dróg. Owoce zaś, w sierpniu i wrześniu, po deszczu w słoneczny dzień.
Zebrane kwiaty zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na około 12 godzin (0,7 wody, około 20 baldachów)
Następnie odcedzamy przez gazę dodajemy cukier i sok z cytryny, mieszamy i gotujemy aż cukier się całkowicie rozpuści. (0,7 kg cukru, 2 cytryny)
Doprowadzamy do wrzenia i przelewamy do wcześniej wyparzonych butelek lub słoików.
Po ostygnięciu odwracamy do góry dnem, pasteryzujemy
Dżem truskawkowy z kwiatem czarnego bzu
Dżem truskawkowy z kwiatami czarnego bzu
500g truskawek
200g cukru, pół opakowania pektyny
3-4 kwiatostany czarnego bzu
1 łyżka soku z cytryny otarta skórka z 1/2 cytryny
Truskawki opłukać, odszypułkować, pokroić w ćwiartki, zasypać cukrem wymieszanym ze skórką cytrynową.
Kiedy owoce puszczą sok, dodać sok z cytryny oraz czyste od owadów kwiatostany dzikiego bzu (dobrze jest zawinąć je w gazę lub w specjalny kulinarny woreczek do przypraw).
Gotować do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Wyłowić kwiaty bzu i dodać pektynę. Gorący dżem przełożyć do słoików i zapasteryzować.
Dżem ma wyśmienity smak i aromat.
SMACZNEGO!
Chcesz przygotować syrop z młodych pędów sosny? Zajrzyj tutaj.
Nauka człowieka rozpoczyna się już w okresie życia płodowego a po urodzeniu staje się intensywniejsza. Od jej efektywności zależy „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Kluczową rolę w procesie edukacyjnym dziecka odgrywają rodzice. CZYTANIE dzieciom to doskonały pierwszy krok do nauki samodzielnego czytania, a przez to do nauki w szerszym znaczeniu.
Kiedy zacząć czytać dziecku?
Zalecane jest czytanie od urodzenia, czyli w czasie, gdy dzieci jeszcze niewiele z tego rozumieją.
Te wytyczne są przydatne, gdy rodzice są małomówni, trudno im prowadzić konwersacje z maleństwem i rzadko to robią.
Głośne czytanie książeczek jest wówczas sposobem, aby dziecko częściej słyszało głos rodziców, a nie obce głosy z zakazanego telewizora. Poza tym wczesne czytanie może być treningiem dla rodziców i wyrabianiem dobrego nawyku, również dla dziecka.
Czytaj dziecku codziennie. Foto unsplash.com
Czy dzieci coś rozumieją?
W pierwszych miesiącach po urodzeniu dzieci nie tylko nie rozumieją, co mówią rodzice, ale także nie koncentrują się na wspólnych czynnościach. Ta funkcja zaczyna się pojawiać dopiero około 6. miesiąca życia i jest kluczowa dla rozwoju języka oraz uczenia się. Po pierwszym półroczu czytanie należy uznać za codzienny obowiązek, który powinien być wspólną radosną zabawą rodzica i dziecka.
Mali słuchacze chętniej będą bawić się z innymi dziećmi, mniej obawiać krótkich rozstań z rodzicami, rzadziej będą się stresować i reagować agresywnie.
Jakie książeczki wybierać?
W 6.–18. miesiącu życia należy wybierać książeczki niewielkiego formatu ale z dużymi wyraźnymi kolorowymi ilustracjami, na twardych stronach, przedstawiającymi realne przedmioty, dzieci i zwierzęta. Rodzice powinni pokazywać i nazywać te ilustracje.
Po pierwszym roku życia, czytający podąża za zainteresowaniem dziecka, pyta „Gdzie jest …?”, odpowiada na zainteresowanie malca, nazywa/opisuje a nawet śpiewa.
W drugim roku życia dziecko potrafi samo trzymać książeczkę, przekłada strony, obraca książkę prawidłową stroną do góry. Choć skupia uwagę na krótko, to pokazuje w odpowiedzi na pytanie „Gdzie jest …?”, a nawet naśladuje głos rodzica.
Trud poniesiony podczas nauki dziecka będzie procentował nie tylko dla niego, ale dla całej rodziny. Inne przysłowie głosi, nie bezpodstawnie, ” że bez pracy nie ma kołaczy”. Jeszcze lepiej, gdy czytanie dziecku będzie radosną zabawą.
Czytaj dziecku codziennie!
Wielu specjalistów zaleca rodzicom i opiekunom, aby czytali książki dzieciom już od pierwszych miesięcy ich życia.
Proponuję po zakończeniu okresu adaptacji do nowego świata, czyli po 100 dniach, zakończyć „wakacje” i rozpocząć edukację. Wcześniej dziecko wymaga bliższego kontaktu z twarzą, a zwykłe mówienie to ułatwia.
Wyniki badań wskazują, że:
u słuchających maluchów nie tylko ROZWÓJ JĘZYKOWY JEST SZYBSZY, ale także mają WIĘKSZĄ ZDOLNOŚĆ SKUPIENIA UWAGI;
tym samym edukacja szkolna będzie efektywniejsza;
mali słuchacze CHĘTNIEJ BĘDA SIĘ BAWIĆ Z INNYMI DZIEĆMI;
mniej się obawiać krótkich rozstań z rodzicami,
RZADZIEJ BĘDĄ SIĘ STRESOWAĆ I REAGOWAĆ AGRESYWNIE.
Uważa się, że jednym z najważniejszych mechanizmów powstrzymujących ludzi przed zachowaniami agresywnymi jest EMPATIA. Można przypuszczać, że na empatię przedszkolaka wpływa fikcja literacka.
Stwierdzono, że jeżeli czytanie jest wzmocnione poprzez interakcję z dzieckiem (czytanie dialogowe) polegającą na zadawaniu pytań, nazywaniu obiektów i aktywności, to korzystny wpływ na rozwój umiejętności językowych dziecka jest istotnie większy i może mieć istotne znaczenie w osiągnięciu gotowości szkolnej dziecka.
Czy czytanie dzieciom daje korzyści rodzicom?
Można przypuszczać, że rodzice są szczęśliwi gdy ich dziecko jest radosne, a jeszcze bardziej gdy ich potomek ukończy dobre szkoły.
Małomówni opiekunowie mają szansę nauczyć się rozmawiać z dziećmi. Tym samym mają szansę, że na pytanie: co było w szkole? usłyszą bardziej rozbudowana wypowiedź od stwierdzenia, że „dobrze – lekcje były”.
Czytając można się uczyć empatii i zrozumienia (nawet własnego dziecka) w każdym wieku, nawet jeśli literatura wydaje się infantylna.
Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.
Mniszek lekarski to bogactwo witamin i minerałów. Rosnący na polach, łąkach, trawnikach cieszy oko swoim pięknym kolorem, po niedługim czasie zamieniając się w dmuchawca. Któż z Was w dzieciństwie nie bawił się latawcami? A kto z Was przyrządza syrop z kwiatów mniszka??
Mniszek lekarski. Foto timothy-dykes
Mniszek lekarski to roślina traktowana przez wielu jako niepotrzebny chwast. Niewiele osób wie, że zawiera wiele właściwości leczniczych.
I wiele, wiele innych np. wspomaga odchudzanie, przyspiesza gojenie się skóry a także zwalcza brodawki (kurzajki).
Mniszek na odporność – co zawiera?
mniszek to skarbnica witamin i minerałów
zawiera interferon – substancję o właściwościach przeciwwirusowych i przeciwinfekcyjnych
świetnie się sprawdza jako syrop na odporność dla dzieci
można nim leczyć ból gardła i kaszel
ma korzystny wpływ na białe ciałka krwi
nie tylko uodparnia ale również wzmacnia osłabiony organizm
działa przeciwbakteryjnie
bogaty w sole mineralne i witaminy jest wykorzystywany również podczas leczenia anemii
pomaga zwalczyć schorzenia jamy ustnej
obiża poziom cholesterolu
Mniszek lekarski to również gratka dla pszczół. Miód majowy wytwarzany z mniszka jest jednym z najzdrowszych i najsmaczniejszych – działa przeciwwirusowo i przeciwzapalnie.
Syrop z mniszka lekarskiego
Któż nie chciałby mieć w swojej spiżarni włąsnoręcznie przyrządzonego, bardzo zdrowego syropu dla dzieci i całej rodziny? Zapraszamy Was na spacer – na łąkę, przed dom, gdziekolwiek, tam gdzie rośnie mniszek. Dzieci na pewno będa zachwycone. Należy zbierać same, dobrze rozwinięte kwiaty – w suchy, słoneczny dzień.
Do zrobienia syropu potrzebujemy:
ok 500 kwiatów mniszka
1 cytrynę
1 kg cukru
1 litr wody
Zebrane kwiaty rozkładamy na papier i pozostawiamy na około godzinę – w ten sposób pozbywamy się owadów. Następnie kwiaty przekładamy do dużego garnka i zalewamy wrzącą wodą. Gotujemy przez ok. 15 min na wolnym ogniu. Pod koniec gotowania dodajemy pokrojoną w plastry cytrynę. Mieszamy, przykrywamy pokrywką i odstawiamy na ok. 12 godzin.
Po upływie tego czasu odcedzamy wywar, dodajemy cukier i gotujemy na wolnym ogniu aż do rozpuszczenia, mieszając.
Twój syrop jest już gotowy! Przelej jeszcze gorący do słoiczków, pasteryzuj. Syrop przechowuj w suchym i ciemnym pomieszczeniu.
Dawkowanie syropu z mniszka
Dzieciom można podawać 1-2 łyżeczki syropu dziennie. Syrop podajemy bezpośrednio łyżeczką, lub dodając do picia. Latem świetnie sprawdza się dodany do wody z cytryną.
Reakcje nieporządane
Jeżeli są przyjmowane jakieś leki, należy skonsultować możliwość picia syropu z mniszka z lekarzem. Może wystąpić reakcja z niektórymi lekami. Mniszek przyczynia się do wydzielania zwiększonej ilości soków trawiennych. Nie powinny go stosować osoby z chorobami wrzodowymi.
Niektóre dzieci mogą być uczulone na mniszka. Obserwujmy. Jeżeli coś was zaniepokoi, udajcie się do lekarza.