Nauka człowieka rozpoczyna się już w okresie życia płodowego a po urodzeniu staje się intensywniejsza. Od jej efektywności zależy „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Kluczową rolę w procesie edukacyjnym dziecka odgrywają rodzice. CZYTANIE dzieciom to doskonały pierwszy krok do nauki samodzielnego czytania, a przez to do nauki w szerszym znaczeniu.
Kiedy zacząć czytać dziecku?
Zalecane jest czytanie od urodzenia, czyli w czasie, gdy dzieci jeszcze niewiele z tego rozumieją.
Te wytyczne są przydatne, gdy rodzice są małomówni, trudno im prowadzić konwersacje z maleństwem i rzadko to robią.
Głośne czytanie książeczek jest wówczas sposobem, aby dziecko częściej słyszało głos rodziców, a nie obce głosy z zakazanego telewizora. Poza tym wczesne czytanie może być treningiem dla rodziców i wyrabianiem dobrego nawyku, również dla dziecka.
Czy dzieci coś rozumieją?
W pierwszych miesiącach po urodzeniu dzieci nie tylko nie rozumieją, co mówią rodzice, ale także nie koncentrują się na wspólnych czynnościach. Ta funkcja zaczyna się pojawiać dopiero około 6. miesiąca życia i jest kluczowa dla rozwoju języka oraz uczenia się. Po pierwszym półroczu czytanie należy uznać za codzienny obowiązek, który powinien być wspólną radosną zabawą rodzica i dziecka.
Mali słuchacze chętniej będą bawić się z innymi dziećmi, mniej obawiać krótkich rozstań z rodzicami, rzadziej będą się stresować i reagować agresywnie.
Jakie książeczki wybierać?
- W 6.–18. miesiącu życia należy wybierać książeczki niewielkiego formatu ale z dużymi wyraźnymi kolorowymi ilustracjami, na twardych stronach, przedstawiającymi realne przedmioty, dzieci i zwierzęta. Rodzice powinni pokazywać i nazywać te ilustracje.
- Po pierwszym roku życia, czytający podąża za zainteresowaniem dziecka, pyta „Gdzie jest …?”, odpowiada na zainteresowanie malca, nazywa/opisuje a nawet śpiewa.
- W drugim roku życia dziecko potrafi samo trzymać książeczkę, przekłada strony, obraca książkę prawidłową stroną do góry. Choć skupia uwagę na krótko, to pokazuje w odpowiedzi na pytanie „Gdzie jest …?”, a nawet naśladuje głos rodzica.
Trud poniesiony podczas nauki dziecka będzie procentował nie tylko dla niego, ale dla całej rodziny. Inne przysłowie głosi, nie bezpodstawnie, ” że bez pracy nie ma kołaczy”. Jeszcze lepiej, gdy czytanie dziecku będzie radosną zabawą.
Czytaj dziecku codziennie!
Wielu specjalistów zaleca rodzicom i opiekunom, aby czytali książki dzieciom już od pierwszych miesięcy ich życia.
Proponuję po zakończeniu okresu adaptacji do nowego świata, czyli po 100 dniach, zakończyć „wakacje” i rozpocząć edukację. Wcześniej dziecko wymaga bliższego kontaktu z twarzą, a zwykłe mówienie to ułatwia.
Wyniki badań wskazują, że:
- u słuchających maluchów nie tylko ROZWÓJ JĘZYKOWY JEST SZYBSZY, ale także mają WIĘKSZĄ ZDOLNOŚĆ SKUPIENIA UWAGI;
- tym samym edukacja szkolna będzie efektywniejsza;
- mali słuchacze CHĘTNIEJ BĘDA SIĘ BAWIĆ Z INNYMI DZIEĆMI;
- mniej się obawiać krótkich rozstań z rodzicami,
- RZADZIEJ BĘDĄ SIĘ STRESOWAĆ I REAGOWAĆ AGRESYWNIE.
Uważa się, że jednym z najważniejszych mechanizmów powstrzymujących ludzi przed zachowaniami agresywnymi jest EMPATIA. Można przypuszczać, że na empatię przedszkolaka wpływa fikcja literacka.
Stwierdzono, że jeżeli czytanie jest wzmocnione poprzez interakcję z dzieckiem (czytanie dialogowe) polegającą na zadawaniu pytań, nazywaniu obiektów i aktywności, to korzystny wpływ na rozwój umiejętności językowych dziecka jest istotnie większy i może mieć istotne znaczenie w osiągnięciu gotowości szkolnej dziecka.
Czy czytanie dzieciom daje korzyści rodzicom?
Można przypuszczać, że rodzice są szczęśliwi gdy ich dziecko jest radosne, a jeszcze bardziej gdy ich potomek ukończy dobre szkoły.
Małomówni opiekunowie mają szansę nauczyć się rozmawiać z dziećmi. Tym samym mają szansę, że na pytanie: co było w szkole? usłyszą bardziej rozbudowana wypowiedź od stwierdzenia, że „dobrze – lekcje były”.
Czytając można się uczyć empatii i zrozumienia (nawet własnego dziecka) w każdym wieku, nawet jeśli literatura wydaje się infantylna.
Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.