Strona główna Blog Strona 8

Jakie kryteria powinien spełniać szkolny plecak lub tornister? Lekarz radzi.

0
Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Nieuchronnie zbliża się koniec wakacji, a wraz z nim powrót do szkoły. Rodzice planują zakup wyprawki szkolnej dla swoich dzieci. Wśród wielu rzeczy na liście znajduje się plecak bądź tornister. Ma być fajny, modny i kolorowy. Czy aby na pewno to najważniejsze kryteria wyboru? Nasze dzieci noszą na swoich plecach często więcej niż powinny. Odpowiednio dobrany tornister może uchronić kręgosłup dziecka przed wadami. Czym kierować się podczas doboru plecaka? Kiedy lepiej wybrać tornister? Przeczytajcie proszę, co o tym sądzi lekarz.

Czym się różni tornister od plecaka?

Różnica między tornistrem a plecakiem jest dość duża.

Tornister jest bardziej usztywniony, przede wszystkim ma  wyprofilowany tył. Dzięki temu sylwetka dziecka jest bardziej wyprostowana. Posiada również wiele przegródek, które ułatwiają organizację książek i przyborów szkolnych. Doskonały dla młodszych dzieci, które rozpoczynają przygodę ze szkołą.

Plecak posiada luźny kształt, nie jest sztywny, tylna ściana jest uszywniona w delikatnym stopniu albo wcale (można znaleźć plecaki z porządnie wyprofilowane). Plecak jest praktyczniejszy, można go wykorzystać na wyjazdy, terningi itp. Będzie bardziej odpowiedni dla starszych dzieci, nastolatków.

Jak dobrać tornister / plecak:

  • Ważniejsza jest konstrukcja tornistra/plecaka niż wzornictwo i kolor.
  • Tornistry zwykle są lepiej usztywnione i wyprofilowane, więc powinny być bardziej odpowiednie dla młodszych dzieci.
  • Można zakupić plecak, który również posiada odpowiednio wyprofilowany tył i spełnia inne walory tornistra.

Na co szczególnie zwrócić uwagę?

  •  Tylna ścianka tornistra powinna być usztywniona, węższa niż szerokość barków i nie dłuższa niż 8 cm poniżej talii z miękkim wyścieleniem amortyzującym plecy. Górna krawędź powinna znajdować się na wysokości ramion. Tornister powinien dobrze przylegać do pleców.
  • Dobre szelki są szerokie, miękkie, profilowane tak aby równo układały się na obu ramionach. Nie powinny zsuwać sie z ramion. Długość powinna być dostosowywana do rosnącego dziecka. Lepiej gdy są spinane na klatce piersiowej i w talii miękkim pasem jeśli dziecko musi nosić tornister ponad pół godziny.
  • Dobrze jeśli tornister ma sztywne dno z gumowymi kółkami i można go ciągnąć jak walizkę.
  • Znaczenie ma materiał, z którego szkolny bagaż jest wykonany. Powinien być wodoodporny. Może być bardziej trwały, ale nie powinien być zbyt ciężki.
  • Pożyteczne są odblaskowe elementy dzięki którym dziecko będzie lepiej widoczne na drodze.

Całkowita waga wypełnionego tornistra nie może przekraczać 15% wagi dziecka – optymalnie do 10%.

  • Jego zawartość powinna być dobrze rozłożona: cięższe rzeczy układa się na dole i bliżej ciała.
  • Należy pakować tylko najbardziej potrzebne rzeczy na dany dzień, a resztę pozostawić w domu lub w szkole.
  • Ważne jest także podnoszenie ciężkich rzeczy. Aby podnieść ciężki tornister należy kucnąć i podnieść się razem z tornistrem pionowo do góry, a nie schylać się po niego.
  • Trzeba też pamiętać o ćwiczeniach dla dziecka, dzięki którym nasza pociecha będzie miała szansę na silne mięśnie pleców i zdrowy kręgosłup. Do szkoły powinna maszerować zawsze prosto i radośnie.

Każdy z nas chciałby spełnić życzenie dziecka, pamiętajmy jednak, że  tu chodzi o jego zdrowie – bądźcie rozsądni. Życzymy Wam szczęśliwego i zdrowego nowego roku szkolnego!

Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.

 

Nasilone odczyny po ukąszeniu komara – niebiezpieczne dla dziecka? Co robić?

0
Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Komary to owady, które uprzykrzają życie dorosłym, ale przede wszystkim dzieciom. Możemy się przed nimi chronić, ale nie zawsze udaje nam się w porę przed nimi zabezpieczyć. Duże miejscowe reakcje po ukąszeniu komara często występują u dzieci i mogą być uciążliwe.

U niektórych dzieci i dorosłych występują nadmiernie zaczerwienione i swędzące ślady po ukąszeniu komara. Są to reakcje alergiczne na ich ślinę – mówi dr Marek Pleskot.

Co się dzieje po ukąszeniu komara?

  • Ukąszenia komara najczęściej mają charakter miejscowy o niewielkim nasileniu.
  • Zwykle pojawia się bąbel z otaczającym go zaczerwieniem (rumieniem).
  • Bąbel powstaje w ciągu 20 minut po ukąszeniu.
  • Następnego dnia widoczne są swędzące twarde grudki z pęcherzykiem na szczycie, które ustępują w ciągu 10 dni.
  • Reakcja alergiczna po ukąszeniu komara jest spowodowana występowaniem uczulenia na białka zawarte w ślinie owada.
  • O alergii na komara świadczy reakcja miejscowa o nietypowym i ciężkim przebiegu.

Reakcje na ukąszenie u niektórych dzieci

  • U niektórych maleństw mogą pojawić się duże reakcje miejscowe o ciężkim przebiegu.
  • Nazywane są zespołem skeeter (od potocznej angielskiej nazwy owadów krwiopijnych).
  • Zespół skeeter objawia się zaczerwienieniem ze zwiększonym uciepleniem i obrzękiem o średnicy od kilku do nawet kilkunastu centymetrów.
  • Występuje świąd, a nawet bolesność.
  • Takie objawy pojawiają się i nasilają po kilku godzinach od ukąszenia, ustępują dopiero po kilku dniach.

Nasilanie się zmian na skórze po kilku dniach wskazuje na zakażenie bakteryjne i wymaga konsultacji lekarskiej.

  • U dzieci nasilony obrzęk twarzy może utrudniać widzenie, mówienie, jedzenie, a zlokalizowany w obrębie kończyn uniemożliwiać ich poruszanie.
  • W tym zespole złe samopoczucie i podwyższona temperatura ciała występują często.

W najcięższych reakcjach mogą pojawić się: 

  • pokrzywkowe pęcherze,
  • powiększenie węzłów chłonnych,
  • może nawet dojść do astmatycznej duszności,
  • reakcja anafilaktyczna zagrażająca życiu zdarza się, ale na szczęście bardzo rzadko.

Jak się chronić przed komarami?

  • Ochrona przed alergicznymi odczynami po ukąszeniu przez komary powinna polegać na unikaniu ich towarzystwa.
  • Na własnej skórze odczuliśmy, że o świcie i zmierzchu, lepiej pozostać w zamkniętych pokojach niż spacerować po terenach podmokłych, nad wodą, czy siedzieć w krzakach.
  • W domu dobrze jest hodować silnie pachnące rośliny (GERANIUM, MIĘTA), których zapach odstrasza komary.
  • Dodatkowo zalecane jest zakrywanie ciała odzieżą i stosowanie środków zapobiegających ukąszeniom jak moskitiery i repelenty.

Jak chronić dzieci z nawracającymi ciężkimi odczynami?

  • U dzieci z nawracającymi ciężkimi odczynami po ukąszeniu zaleca się profilaktyczne czasowe stosowanie doustnych leków przeciwhistaminowych II generacji.

Co robić po ukąszeniu? Czego nie wolno?

  • Miejsca ukąszonego nie wolno drapać (ryzyko zakażenia).
  • Świąd mogą zmniejszyć wspomniane leki antyhistaminowe.
  • Można je również podać okazjonalnie, przez kilka dni, dopiero po silnej reakcji na ukąszenie.

Czym złagodzić rumień?

  • Nasilony świąd rumieni o średnicy większej niż 10 cm można złagodzić przez zastosowanie kremu steroidowego (np. 0,1% mometazon lub 1% hydrokortyzon stosowane 2 razy na dobę przez 5-10 dni).
  • Krem z hydrokortysonem 0,5% można kupić bez recepty.
  • W najcięższych reakcjach lekarz może zlecić przyjmowanie doustne, przez kilka dni, glikokortykosteroidów.

Reakcja anafilaktyczna wymaga jak najszybszego podania adrenaliny.

Optymistycznie można mieć nadzieje, że wiele dzieci w kolejnych latach będzie wyrastać, chociażby z tych najsilniejszych reakcji po ukąszeniach komarów.

Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.

Oparzenia słoneczne u dzieci. Udar cieplny – co robić? Kiedy wezwać pomoc? Zobacz.

0
Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Gdy słońce przygrzewa, należy wyjątkowo zadbać o delikatną skórę dziecka. Promienie słoneczne mogą spowodować podrażnienia skóry, oparzenia a nawet udar cieplny. Chrońmy dzieci poprzez odpowiedni ubiór, czapkę na głowie i smarowanie kremem z filtrem co około 3-4 godziny. Co zrobić jeśli jednak dojdzie do oparzenia skóry? Jak pomóc dziecku i kiedy udać się do lekarza? Jakie są objawy udaru słonecznego? Doktor Marek Pleskot rozwieje wszelkie watpliwości.

Oparzenie słoneczne – co robić?

  • Nakładaj zimne okłady na miejsce oparzone.
  • Zaróżowioną skórę pozostaw odkrytą.
  • Pierwszego dnia możesz oparzenie posmarować kilkakrotnie Panthenolem.
  • W następnych dniach nałóż cienką warstwę, ale kilka razy maści z witaminami A+E.
  • Gdy skóra bardzo piecze, podaj dziecku lek przeciwbólowy, np. paracetamol.
  • Podawaj dziecku dużo płynów do picia.
  • Chroń dziecko przed słońcem, dopóki zaczerwienienie lub łuszczenie skóry nie ustąpi.

Zaczerwienienie skóry jest pierwszym objawem oparzenia słonecznego.

Kiedy do lekarza?

  • Jeśli na zaczerwienieniu tworzą się przezroczyste pęcherze.
  • Jeśli występują bóle głowy.
  • Jeśli są nudności.
  • Jeśli dziecko jest ospałe.
  • Jeśli ma gorączkę.

Jak nie dopuścić do poparzenia słonecznego?

Skóra dzieci jest bardzo delikatna, dlatego szczególnie należy o nią zadbać przed wyjściem na słońce.

Noworodki i niemowleta do 6 miesiąca życia powinny spędzić lato w cieniu. Plaży należy unikać w godzinach 11-15.

Warto pamiętać aby malec miał na sobie koszulkę a na głowie czapkę z daszkiem.

Dzieci do 3 roku życia nalezy smarować kremami z najwyższymi filtrami ochronnymi, tzn. powyżej 40, chroniacymi zarówno przed UVB, jak i UVA.

Promienie UVB, jako krótsze przenikają do naskórka, promienie dłuższe – UVA, wnikają głębiej w strukturę skóry. Te ostatnie są odpowiedzialne za jej przedwczesne starzenie.

Jaki filtr wybrać?

Dzieciom od 3 do 10 lat, z jasną karnacją zaleca się wysokie filtry  50; dzieciom z karnacją ciemną, nastolatków – filtry powyżej 30. Smarując dzieci nie zapominajcie o sobie – chroniona przed słońcem skóra wolniej się zestarzeje.

Wybierając się nad wodę należy zaopatrzyć się w krem wodoodporny.

Dzieci trzeba smarować co 3-4 godziny.

Jest wiele preparatów chroniących przed słońcem dla dzieci. Ja od lat korzystam z linii Pharmaceris, to marka godna zaufania. Produkty te posiadają szerokie spektrum ochrony UVB, UVA, HEV, IR, szybko się wchłaniają, nie kleją i nie przetłuszczają skóry.

Czas przebywania na słońcu powinien być ograniczony i stopniowo z dnia na dzień wydłużany.

Badania wykazują coraz wyraźniejszy związek między nasłonecznieniem w dzieciństwie a późniejszą skłonnością do rozwoju nowotworów skóry.

Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Udar cieplny – objawy

  • podwyższenie temperatury ciała
  • skóra z reguły czerwona i gorąca, zaczerwienienie z objawami poparzenia
  • osłabienie,
  • niepokój,
  • nudności,
  • wymioty,
  • dreszcze,
  • silne bóle i zawroty głowy,
  • zaburzenia widzenia,
  • mowa niewyraźna, bełkotliwa, a chód chwiejny
  • zaburzenia świadomości,
  • utrata przytomności,
  • zaburzenia oddychania.

Co robić?

  • U dziecka z gorączką powyżej 40°C, które było narażone na działanie gorąca, można rozpoznać udar cieplny.
  • Wezwij pomoc pod nr 999 lub 112
  • Przenieś chorego w chłodne miejsce, zdejmij z niego nadmiar odzieży.
  • Rozpocznij intensywne chłodzenie – skraplaj dziecko obficie wodą, najlepiej letnią (łatwiej paruje i nie powoduje obkurczenia naczyn skóry, które ogranicza eliminację ciepła), energicznie je wachluj, by zwiększyć ruch powietrza, lub jesli to możliwe włącz wentylator.
  • Gdy twarz chorego jest blada, głowę ułóż mu niżej od tułowia i/lub podnieś nogi.
  • Gdy twarz chorego jest czerwona lepsza będzie pozycja półleżąca.
  • W razie konieczności utrzymuj drozność dróg oddechowych.
  • Co 10 minut mierz temperaturę ciała – gdy obniży się do 38°C, schładzanie ciała możesz przerwać.
  • Gdy chory jest przytomny, podaj mu duże ilości chłodnych płynów w małych proporcjach, najlepiej lekko osolonej wody.

Udar cieplny spowodowany jest zbyt wysoką temperaturą otoczenia, potocznie nazywamy go udarem słonecznym lub porażeniem słonecznym. Problemy wynikają zwykle z nadmierniego nasłonecznienia, przede wszystkim głowy oraz karku. Zagrożenie udarem słonecznym u dzieci wzrasta, gdy ich ubiór nie jest dostosowany do wysokiej temperatury otoczenia w upalne dni przy zbyt słabym nawodnieniu organizmu. Może też powstać podczas przebywania w dusznej, wilgotnej i gorącej atmosferze lub przy nadmiernym wysiłku fizycznym.

Choroba polega na skumulowaniu się zbyt dużej ilości ciepła w organizmie i zaburzeniu jego regulacji cieplnej. W takich warunkach zdolność naturalnego ochładzania się organizmu przez pocenie znacznie spada, więc zmniejsza się oddawanie ciepła do otoczenia. Szczególnie predysponowane są małe dzieci, gdyż ich termoregulacja, w sposób naturalny nie działa zbyt dobrze.

Profilaktyka wydaje się prosta – rozsądek i właściwe zabezpieczenie.

Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.

Jak pomóc tonącemu i samemu nie utonąć? Jak wykonać resuscytację – odpowiada dr Marek Pleskot.

0
Foto bryan-minear
Foto bryan-minear

Według statystyk policji w tym roku w Polsce utonęło już ponad 150 osób. To dużo więcej niż w ubiegłych latach. Piękna pogoda, sprzyjająca wypoczynkowi nad wodą dla wielu osób skończyła się tragicznie. Wakacje dopiero się rozpoczęły. Nie wyobrażam sobie, znaleźć się w podobnej sytuacji, lub widzieć jak ktoś tonie. Nie wyobrażam sobie, że tonie ktoś z mojej rodziny. Jak się zachować, co wtedy robić? Jak pomóc, żeby samemu nie utonąć? Jak wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową? Przeczytajcie porady lekarza – doktora Marka Pleskota.

Ratowanie tonącego

Ratowanie tonącego polega na jak najszybszym przeciągnięciu go do miejsca, w którym możliwe będzie przywrócenie oddychania, a następnie wyciągnięcie z wody.

Wydobycie z wody małego dziecka nie jest tak trudne jak nastolatka czy też osoby dorosłej. Duży, silny i panicznie przerażony może zagrażać ratującemu. Rokrocznie kilka osób nieprzeszkolonych w ratownictwie wodnym TONIE PRZY PRÓBACH RATOWANIA. Niestety i w tym roku podobnie.

Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Co robić?

1. Rozpocznij akcję ratowniczą i możliwie szybko powiadom (poproś o powiadomienie) służby ratownicze, w tym wypadku:

  • pogotowie ratunkowe (tel. 999 lub 112)
  • straż pożarną (tel. 998),
  • na wodach patrolowanych przez Wodne Ochotnicze Pogotowia Ratunkowe należy zadzwonić pod numer 601 100 100.

2. Pamiętaj o własnym bezpieczeństwie.

3. Jeżeli nie jesteś przeszkolony, to nie skacz do wody, ale zacznij rozmawiać z tonącym (gdy jest przytomny) w celu opanowania jego paniki. Strach u tonącego powoduje bardzo szybkie i głębokie oddychanie, co może wywołać omdlenie i utonięcie.

4. Podejmij próbę podania tonącemu przedmiotu, który może uchwycić (ubranie, lina, gałąź). Można do tonącego podpłynąć łodzią, jeśli jest dostępna i nie wiąże się to z dodatkowymi zagrożeniami.

5. Jeśli nie masz odpowiedniego przeszkolenia, wejdź do wody w ostateczności. Wtedy musisz mieć ze sobą jakiś nietonący przedmiot lub formować łańcuch ludzi (ręka w rękę) wzajemnie się ubezpieczających. Najlepiej, żeby osoby umiejące pływać, były na początku łańcucha. Omijaj miejsca zawirowania. Pierwszy ratownik chwyta tonącego za rękę i ściąga na płytką wodę.

6. Jeszcze w płytkiej wodzie: obróć tonącego na wznak i spróbuj wykonać oddechy ratownicze.

7. Na brzegu prowadź resuscytację krążeniowo-oddechową.

Jak wykonać resuscytację krążeniowo – oddechową?

U dorosłego

  • w standardowym rytmie: 30 uciśnięć środkowej części mostka na głębokość 4-5cm, z szybkością około 100 razy na minutę, na przemian z dwoma oddechami ratowniczymi.

U dziecka

  • jeśli u dziecka nie wykonywano wdechów wcześniej w wodzie, pojedynczy ratownik zaczyna resuscytację krążeniowo – oddechową od 5 wdechów a później proporcjonalnie 30 uciśnięć klatki piersiowej do 2 wdechów
  • jeśli pomocy udziela co najmniej dwóch przeszkolonych ratowników, powinni zachować proporcję 15:2 – u dziecka młodego bez cech pokwitania.

PAMIĘTAJ!

Wydmuchuj taką objętość powietrza, jak przy normalnym oddychaniu, przez ok 1-2 sekundy. Podatność płuc topielca może się szybko pogorszyć i wtedy trzeba będzie wdmuchiwać powietrze pod większym niż zwykle ciśnieniem.

Najważniejsze w ratowaniu tonącego jest jak najszybsze rozpoczęcie wdechów, dlatego ratujący robi je już w płytkiej wodzie.

Uciskania klatki piersiowej w wodzie są nieskuteczne, nawet u poszkodowanego położonego na desce, nie należy ich podejmować, żeby nie tracić czasu.

Woda w płucach i wymioty podczas resuscytacji

Woda, która dostała się do płuc nie jest przeszkodą w prowadzeniu wentylacji i nie trzeba próbować jej usuwać.

W przeciwieństwie do wody w płucach, woda wypita przez tonącego podczas prób ratowania się, stwarza duże problemy resuscytacyjne. Wymioty występują u większości topielców, co utrudnia utrzymanie drożności dróg oddechowych i stwarza niebezpieczeństwo zachłyśnięcia. Wymiotującego należy obrócić na bok i usunąć treść pokarmową z jamy ustnej.

Jak długo ratować i przeprowadzać resuscytację?

Trudno jest jednoznacznie ocenić jak długo poszkodowany nie oddychał. Jako czas graniczny przyjmuje się przebywanie pod wodą przez 30 minut, jednak znane są przypadki uratowania po ponad godzinnym przebywaniu dziecka w zimnej wodzie.

Ratownik powinien prowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową do przyjadu karetki.

Pamietaj, że kąpiel w miejscach niestrzeżonych, a szczególnie nieznanych, może być bardzo niebezpieczna!

Krajowe Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa

Policja zachęca do korzystania z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, gdzie można zgłaszać m.in. następujące zagrożenia: informacje o zaobserwowanych tzw. „dzikich kąpieliskach”, miejscach niebezpiecznych na terenach wodnych oraz przypadki utonięć.

Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa mapy.geoportal.gov.pl
Krajowa Mapa zagrożeń Bezpieczeństwa mapy.geoportal.gov.pl

 

Więcej porad odnośnie pierwszej pomocy dzieciom znajdziecie z bardzo cennym poradniku doktora Marka Pleskota – Pierwsza pomoc dzieciom – Poradnik dla dociekliwych rodziców.

Bardzo polecam tą pozycję, można ją zakupić poprzez stronę www.drpleskot.pl, niewielki koszt w porównianiu do zawartości.

 

Jak odpieluchowałam dwulatka – teraz jest najlepszy czas by to zrobić, zobacz.

0
Foto unsplash.com
Foto unsplash.com

Odpieluchowanie dziecka to nie lada wyzwanie – w szczególności małego buntownika. Jak to zrobić dobrze? Ja mam przepis. Stosowałam go u dwójki swoich dzieci i udało się! Nie sądziłam, że pójdzie tak szybko. Nie potrzebujesz zbyt wielu rzeczy. Teraz jest najlepszy czas, aby przez to przejść. Pogoda sprzyja, nawet jak maluch zrobi siusiu w majteczki – nic się nie stanie.

Wiele mam myśli, że dziecko samo do tego dojrzeje i kiedyś zrzuci pieluchę – niestety nie, albo będziemy na to długo czekać. Jeśli Ty nie zadziałasz, nie pomożesz, samo tego nie zrobi.  Psycholodzy twierdzą, że najlepszym wiekiem na pozbycie się pieluszki jest wiek dziecka około dwóch lat. Z mojego doświadczenia wynika podobnie. Możesz jednak próbować wcześniej, nie powinno się jednak zbyt mocno przeciągać tego procesu.

Czego potrzebujesz:

  • NOCNIK – na rynku dostępnych jest kilkanaście modeli, z doświadczenia wiem, że nocnik wyższy i stabilny w kształcie fotelika, bez dodatkowych atrakcji – sprawdzi się najlepiej.
  • MAJTECZKI – około 10 par, żeby mieć swobodę i nie prać co chwilę.
  • Pieluchomajtki – lepiej się sprawdzą od zwykłych pieluch, można je łatwo zdjąć i załozyć.
  • Jednorazowe podkłady do łóżka.
  • Jednorazowe rękawiczki – do prania mateczek „z niespodzianką”.
  • Twoja determinacja, Twoja konsekwencja, Twoje wsparcie.

Jak się do tego zabrać?

  • Na początek warto pokazać dziecku nocnik i powiedzieć do czego służy. Nie jako garaż dla resoraków, czy kapelusz – ale tylko i wyłącznie do tego, żeby usiąść na nim i zrobić co trzeba.
  • Ważne, żeby nocnik miał swoje miejsce i nie wędrował po domu. Ułatwi to dziecku drogę w razie potrzeby. Dla wygody można zakupić dwa nocniki.
  • Możesz kupić edukacyjne książeczki typu Kamyczek na nocniczku, bądź obejrzeć tematyczną bajkę, np. Bing.
  • Porozmawiaj z dzieckiem, powiedz że jest już „duże” i nie musi już nosić pieluszki. Pokaż majteczki – fajne, kolorowe, powiedz, że są dużo wygodniejsze od pieluszki, że wszyscy w domu je noszą.
  • Zaproponuj zamianę pieluszki na majteczki.
  • Wytłumacz, że to nie jest pieluszka, że od teraz będzie musiało robić siusiu do nocniczka.
  • Posadź na próbę na nocniku, spytaj czy mu wygodnie i jeszcze raz opowiedz co trzeba zrobić.
  • Pozbądź się na jakiś czas z domu dywanów 🙂
  • Podczas siedzenia na nocniczku czytaj dziecku książeczki, układajcie klocki, unikaj podawania telefonu – wyświetlacze bardzo źle działają na wzrok dziecka.
  • Staraj się unikać nagradzania prezentami – może chcieć tego za każdym razem :).

Na co szczególnie zwrócić uwagę?

  • Teraz dziecko potrzebuje od Ciebie MEGA wsparcia!
  • Nic na siłę, jeżeli dziecko nie chce siedzieć na nocniku, nie zmuszaj – to przyniesie odwrotny skutek.
  • Może pobiegać w majteczkach – prawdopodobnie siusiu lub kupa w nich wylądują – ale to kolejny powód do wytłumaczenia do czego służy nocnik.
  • Zwróć szczególną uwagę na to, czy dziecko robi kupę – przejścia na nocnik mogą prowadzić do wstrzymywania a potem zaparć.
  • Jak tylko uda mu się załatwić potrzebę na nocnik, koniecznie musisz je POCHWALIĆ, powiedzieć, że super sobie radzi, że jest mądre. Niech to będzie super wydarzenie, które wprawi w zachwyt całą rodzinę! 🙂 To bardzo buduje – daje motywację do kolejnego sukcesu nocnikowego.
  • Staraj się jak najrzadziej zakładać pieluchę. Jesli już – pieluchomajtki są wygodniejsze – szybko je zdjąć i ponownie załozyć.
  • Pytaj dziecko czy chce się załatwić. Nie co 5 min., ale po spaniu, piciu. Powiedz, żeby Cię zawołało, a Ty mu ZAWSZE pomożesz.
  • Na noc czy na drzemkę – zakładaj dziecku pieluchę, po przebudzeniu dziecko natychmiast siusia. Najlepiej do momentu, aż zobaczysz, że dziecko kontroluje sytuację, a Ty zdejmujesz pieluszkę suchą.
  • Na wszelki wypadek zabezpiecz materac łóżka podkładem.

A co na spacerze?

  • Na zewnątrz dziecko może „podlewać” drzewka czy trawkę, dla niego to fajna przygoda.
  • Zabieraj na spacery dodatkowe majteczki, spodenki, mokre chusteczki.
  • Jest ciepło – dlatego czas jest idealny!
  • „Ważna sprawa – STOP zabawa” – oto cytat z ulubionej bajki. Bardzo dobrze kojarzy się dziecku. Przypominaj mu, że trzeba przerwać zabawę jeśli zachce mu się siusiu.
  • Bardzo ważna jest Twoja determinacja i konsekwencja. NAJWAŻNIEJSZA – chęć dziecka. Jeżeli widzisz, że dziecko „współpracuje” i stara się nie przerywaj tego procesu, uda się!

Mój syn przez kilka miesięcy przypatrywał się nocnikowi. Nie chciał absolutnie na nim usiąść.  Kiedy skonczył dwa latka postanowiłam z nim poważnie porozmawiać :). Po zastosowaniu powyższych punktów, po kilku dniach dziecko samo biegało na nocnik, na spacerze podlewało drzewka. Chwaliłam go, że jest bardzo mądry i dzielny i DUŻY – to działa!

Nie zrażaj się, jeśli dziecko nie będzie chciało współpracować, najwyraźniej to jeszcze nie czas. Nic na siłę. Spróbuj za tydzień, dwa, miesiąc. Ważne, że pierwsze kroki zostały zrobione. Postaraj się rozpocząć ten proces mając kilka dni wolnego. Czas poświęcony dziecku i konsekwencja jest najważniejsza.

Powodzenia!

 

Ukąszenie przez żmiję zygzakowatą – jak postępować? Czego nie wolno robić? Zobacz.

0
Żmija zygzakowata, zdj. tvn24
Żmija zygzakowata, zdj. tvn24

W Polsce jedynym jadowitym gatunkiem jest żmija zygzakowata. Najczęściej można ją spotkać na słonecznych stokach lasów górskich. Atakuje zwykle wtedy, gdy się na nią nadepnie.
Początkowo może występować słaby ból oraz zaczerwienienie. Później ból narasta oraz pojawia się obrzęk i zasinienie. Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Ukąszone dziecko trzeba maksymalnie uspokoić. To bardzo ważne! Powiedz mu, aby nie poruszało ukąszoną częścią ciała, ponieważ ruch – praca mięśni przyspiesza wchłanianie jadu. Co robić – odpowiada dr Marek Pleskot.

Ukąszenie przez żmiję

  • Około 60% ukąszeń odbywa się bez wstrzyknięcia jadu, należy jednak zachowac ostrożność i udać się do szpitala.
  • Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych.
  • Jad żmii zygzakowatej jest mieszaniną kilku substancji uszkadzających układ nerwowy, powodujących martwicę tkanek, zmniejszających krzepliwość krwi, powodujących zaburzenia rytmu pracy serca.
  • Ślad po ukąszeniu jest zazwyczaj podwójny (rozstaw około 3-9mm), wokół którego pojawia się zaczerwienienie lub zasinienie oraz obrzęk.
  • Silny ból pojawia się kilka sekund po ukąszeniu.
Żmija zygzakowata, fot. Dziennik.pl
Żmija zygzakowata, fot. Dziennik.pl

Jak zachować się po ukąszeniu przez żmiję?

  • W przypadku ukąszenia przez żmiję, tak jak w każdym nagłym zdarzeniu, pierwszym i zarazem najważniejszym działaniem ratownika jest zapewnienie bezpieczeństwa sobie i poszkodowanemu.
  • Zwykle żmija natychmiast ucieka, dlatego ponowne pokąsania zdarzają się wyjątkowo rzadko. Jednak zawsze należy zachować ostrożność.
  • Wezwij karetkę pogotowia 112 lub 999, poinformuj skąd dzwonisz i co się stało.
  • Powiedz o ukąszeniu oraz (jeśli widzisz) o widocznych dwóch symetrycznych śladach po zębach, oddalonych od siebie o około 1 cm.
  • Ukąszone dziecko trzeba maksymalnie uspokoić. To bardzo ważne! Powiedz mu, aby nie poruszało ukąszoną częścią ciała, ponieważ ruch – praca mięśni przyspiesza wchłanianie jadu.
  • Zdejmij ciasną odzież i ewentualnie biżuterię.
  • Ostrożnie przemyj miejsce ukąszenia bieżącą wodą z mydłem.
  • Ukąszoną kończynę należy unieruchomić, poszkodowany także nie powinien się ruszać.
  • Spróbuj ustalić którą drogą możesz wyjechać w kierunku szpitala, licząc, że ambulans przejmie poszkodowanego na drodze i szybciej oraz bezpieczniej dowiezie do celu.
  • W czasie transportu unikaj aktywności ruchowej poszkodowanego (przenieś), a ukąszoną kończynę ułóż poniżej poziomu serca.
  • W szpitalu ukąsany otrzyma zastrzyk z surowicy przeciwko jadowi żmii, dodatkowe leczenie i zostanie zatrzymany na obserwację.

Czego nie wolno robić?

  • Nie wyciskaj rany, nie nacinaj, nie wysysaj jadu – w ten sposób ułatwisz penetrację jadu.
  • Nie stosuj opasek uciskowych.
  • Nie przemywaj rany spirytusem.

Należy dążyć do tego, aby opiekun mógł jechać wraz z dzieckiem, z uwagi na jego komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa.

Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.

mp.pl

 

 

Sport w życiu zabieganej mamy – kiedy wrócić do aktywności fizycznej? Wywiad z trenerką Anną Rydzikowską.

0
Anna Rydzikowska Fot. Robert Gołębiewski
Anna Rydzikowska Fot. Robert Gołębiewski

Macierzyństwo to piękny czas, każda z nas się z tym zgodzi. Dla nas kobiet to również czas wielu zmian i wyrzeczeń. Kiedy dziecko przychodzi na świat starasz się zajmowac tylko nim – dbasz, pielęgnujesz, chuchasz, dmuchasz, bo jest Twoim całym światem. Przychodzi jednak moment, kiedy w Twojej głowie pojawiają się pytania: Co ze mną? Co z moim ciałem? Nie wygląda już tak jak kiedyś… Czy mogę coś z tym zrobić? Jeśli jesteś szczęśliwa i tak Ci dobrze – nie ma presji. Gdybyś jednak chciała coś zmienić – kiedy i jak zacząć? Jak wzmocnić ciało jednocześnie poprawiając samopoczucie? Zobacz jak to zrobić dobrze. Na pytania jak mądrze zdobywać formę opowie Anna Rydzikowska – doświadczona trenerka fitnessu, trener personalny a przede wszystkim matka dwójki dzieci.

Anno, od wielu lat prowadzisz swój własny klub, na codzień pomagasz wielu osobom poprawić formę oraz uporać się ze zbędnymi kilogramami. Powiedz nam, kiedy mama może wrócić do aktywności fizycznej? Od czego to zależy?
Powrót do aktywności fizycznej lub rozpoczęcie jej przede wszystkim zależy od przebiegu ciąży oraz porodu. Jeżeli ciąża przebiegała bez żadnych komplikacji a poród odbył się siłami natury to tylko jeśli mama czuje sie na siłach i ma zgodę od lekarza juz po 6 tygodniach moze rozpocząć aktywność fizyczną. Jeśli poród był przez CC trzeba poczekać chwile dłużej, czyli po około 8 tygodniach (również za zgodą lekarza).
 Wiele mam myśli, że zbędne kilogramy po ciąży „same znikną” czy to prawda?
Niestety nie ma tak dobrze ;), żeby kilogramy spadały trzeba doprowadzić do ujemnego bilansu energetycznego. Czas karmienia piersią nie jest dobrym momentem na odchudzanie. Należy przede wszystkim zdrowo się odżywiać, aby dziecko otrzymując wraz z mlekiem matki wszystkie niezbędne składniki mineralne i witaminy nie powodowało tym samym ogromnych strat w organizmie mamy. Kobieta karmiąca piersią powinna przyjmować troche więcej kcal niz jej CPM (całkowita przemiana materii), jeśli bedzie jadła mniej niż CPM wtedy będzie chudła. Należy pamiętać, że pokarm, który jest w piersiach też swoje waży, więc po zakończeniu karmienia możemy zauważyć spadek masy ciała.
Ból pleców towarzyszy wielu mamom. Ich wysiłek w ciągu dnia, noszenie „nielekkich”  dzieci nie pomaga, wręcz przeciwnie. Czy wyjście klubu na zajęcia fitness mogą złagodzić te dolegliwości?  
Oczywiście że tak 🙂 Wyjście na ćwiczenia to jedno, jednak żeby bóle ustąpiły trzeba pamietać o prawidłowej postawie podczas codziennych czynności. Bóle pleców najczęściej biorą się z niewłaściwej postawy podczas karmienia piersią oraz zbyt długiego noszenia dziecka (np. zawsze na tym samym boku). Pamiętajcie, aby zawsze ale to ZAWSZE podczas karmienia plecy  były oparte – Wam drogie mamy musi być wygodnie.
Warto udać się do klubu na zajęcia np. Zdrowy kręgosłup lub Pilates, żeby pod okiem specjalisty nauczyć się jak prawidłowo wykonywać ćwiczenia wzmacniające i rozluźniające.
Wiele kobiet borykających się z nadwagą obawia się, że nie nadąży na zajęciach, zwyczajnie wstydzą się przyjść do klubu – czy słusznie? Od czego powinny zacząć?
Każdy z nas kiedyś był początkujący 😉 w moim klubie jest wiele zajęć do wyboru, zarówno dla osób początkujących jak i zaawansowanych i proszę mi wierzyć, że do klubu przychodzą naprawdę rożne osoby – grubsze, chudsze, starsze, młodsze i każdy ma jakieś postanowienia i cele a my podchodzimy do każdego indywidualnie. Nikt nikogo nie ocenia, każdy stara się osiągnąć swój cel. Aby się udało samo przyjście do klubu nie wystarczy. My możemy pomóc dopasować odpowiednie ćwiczenia, ale ważne jest to co robimy po zajęciach. A jeśli obawa przed oceną przez innych jest tak duża, że boimy sie przyjść na zajęcia grupowe rozwiązaniem są treningi personalne.
Mamy opiekujące się dziećmi na codzień oraz zajmujące się domem są zmęczone. Czy to prawda, że zajęcia fitness dodadzą im siły, poczują się lepiej fizycznie i psychicznie? Czy ich dzień po terningu będzie lepszy?
 Podczas wysiłku fizycznego wydzielają się endorfiny tzw. hormony szczęścia, dlatego po zajęciach czujemy euforię i przypływ pozytywnej energii. Wyjście do klubu daje poczucie, że robimy coś dla siebie. Jest okazją aby odpocząć psychicznie od obowiązków domowych, a także miejscem gdzie mama, która większość dnia spędza z dziećmi ma szansę porozmawiać z innymi mamami, nawiązać znajmości czy wymienić doświadczeniami. Czyli nie tylko zdrowie fizyczne na tym zyskuje ale i psychiczne.
Co z kobietami, które nie mogą zorganizować opieki nad dziećmi żeby wyjść z domu i poćwiczyć?
W dobie internetu mamy dostęp do wielu filmów od różnych trenerów i trenerek na Instagramie czy Youtube, naprawdę nie powinno to być wymówką. ĆWICZYĆ MOŻNA WSZĘDZIE, trzeba mieć tylko chęci. Zawsze powtarzam, że najtrudniejsze w treningu jest wyjście na niego.
Problem nadwagi u dzieci staje się coraz powszechniejszy – jesteś mamą dwójki dzieci – jak aktywizujesz swoje dzieci do aktywności fizycznej? Co byś poleciła mamom, których dzieci mają nadwagę?
Niestety problem otyłości u dzieci jest coraz większy. Jeśli my będziemy się źle odżywiali i prowadzili raczej kanapowy styl życia to nasze dzieci będą robiły to samo. Przykład idzie z góry, to od nas zależy czy damy dziecku do szkoły zdrową kanapkę czy batona. To my musimy pokazać dzieciom, że sport to zdrowie i sposób na fajne spędzanie czasu wolnego dla całej rodziny. Oboje z mężem jesteśmy aktywni fizycznie, nie tylko ze względu na rodzaj pracy, ale po prostu lubimy sport. Od najmłodszych lat uprawialiśmy rożne sporty, oboje skończyliśmy Akademię Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W naszym domu sport jest czymś naturalnym jak jedzenie czy mycie się, więc nasze dzieci same wykazują chęć aktywnego spędzania czasu wolnego. Co mogę poradzić mamom otyłych dzieci? Dawajcie dobry przykład, przemycajcie sport we wspólnych zabawach. Zrezygnujcie ze słodyczy i cukru, bo to największe zło. Oczywiście zjedzenie czegoś słodkiego raz w tygodniu nie jest złe, ale codzienne objadanie się cukrem tak. Nie nagradzajcie dzieci słodyczami, o wiele lepszą nagrodą w zabieganym świecie będzie wspólne spędzony aktywnie czas.
Anno, dziękuję, że zechciałaś się ze mną spotkać i odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Mam nadzieję, że ten wywiad doda sił wielu mamom. 
Dziękuję za rozmowę.

Zdrowa śniadaniówka na wiosnę i początek lata

0
Zdrowe kanapki Fot. unsplash.com
Zdrowe kanapki Fot. unsplash.com

Wielu rodziców codziennie zastanawia się, co zapakować dziecku do szkoły, by zachować zasady zdrowego odżywiania, ale także by to, co znajdzie się w śniadaniówce było naprawdę zjedzone, a więc by smakowało. Niektórzy wolą wręczyć dziecku kilka złotych, by samo zdecydowało, co zje. Czy takie wyjście z sytuacji jest słuszne? Jak powinno wyglądać drugie śniadanie naszych pociech? Odpowiedź znajdziecie w poniższym artykule.

Śniadanie

Na początek warto wspomnieć, że najważniejsze jest śniadanie zjedzone przed rozpoczęciem zajęć, najlepiej maksymalnie do godziny po przebudzeniu. Śniadanie powinno być pełnowartościowe, co oznacza, że powinny znaleźć się w nim wszystkie makroskładniki: białka, tłuszcze i węglowodany, jak również witaminy, składniki mineralne i błonnik pokarmowy. Odpowiedni posiłek rano to podstawa dla każdego człowieka niezależnie od wieku i wykonywanych czynności, a dla rozwijających i uczących się dzieci ma szczególne znaczenie. Dowóz wszystkich niezbędnych składników odżywczych to krok w stronę lepszej koncentracji, umiejętności zapamiętywania, siły i zwyczajnie dobrego samopoczucia. Dbajmy o to, by nasze dziecko nigdy nie wychodziło z domu bez śniadania.

Śniadanie Fot. unsplash.com
Śniadanie Fot. unsplash.com

Drugie śniadanie

Kolejny posiłek to drugie śniadanie, które dzieci spożywają w szkole, najlepiej po upływie od 2,5 do 4 godzin od posiłku zjedzonego w domu. Każdy rodzic czy opiekun powinien rozmawiać ze swoim dzieckiem i znać jego potrzeby oraz upodobania smakowe. Nie oznacza to, że nasza pociecha ma dostać chipsy, bo tak chce, ale by nie dawać dzieciom do szkoły tego, czego nie lubią, bo przygotowane jedzenie wyląduje w koszu lub wróci z dzieckiem do domu. Wiosną i latem znacznie łatwiej jest przygotować ciekawą śniadaniówkę z uwagi na szeroki asortyment warzyw i owoców. Pamiętajmy, że to co zapakujemy dziecku do pojemnika powinno być także łatwe do zjedzenia oraz nie zapominajmy o rosnącej temperaturze na zewnątrz.

Przydatne gadżety

  • Szczelny pojemnik na żywność, najlepiej termiczny, bardzo praktyczne są pojemniki z przegrodami
  • Butelka na wodę lub bidon
  • Specjalna butelka na koktajl
  • Plastikowe sztućce (na rynku dostępne są praktyczne zestawy pojemników ze sztućcami)
  • Torebka termiczna, może być mała, by pomieścić kilka produktów
  • Chusteczki higieniczne lub kilka serwetek
  • Folia aluminiowa i/lub spożywcza

Jak przygotować śniadaniówkę?

Przygotowanie śniadaniówki, choć wielu rodzicom wydaje się problematyczne, tak naprawdę jest bardzo proste. Najczęściej w pojemniku ląduje kanapka i nie ma w tym absolutnie nic złego. Postarajmy się o pieczywo z pełnego ziarna, raz może to być chleb raz bułka. Dbajmy o różnorodność, by zapewnić dziecku wszystkie niezbędne składniki odżywcze, ale także, by nasza pociecha nie znudziła się zbyt szybko tym, co je. Kanapkę można posmarować odrobiną masła, margaryny, majonezem, pastą z awokado, pesto z różnorodnych składników czy nawet samą oliwą z oliwek z ziołami. Nie unikajmy tłuszczu, którego nasze dziecko również potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Od czasu do czasu dla urozmaicenia można posmarować kanapkę serkiem z ziołami lub serem topionym. Kolejne składniki zdrowej kanapki to wysokiej jakości szynka, polędwice drobiowe, ser żółty, twaróg i jaja, jeśli dziecko lubi także ryby, np. łosoś, tuńczyk czy makrela, również w formie pasty. Warto przyzwyczajać dzieci do różnych smaków, by zachować jedną z podstawowych zasad zdrowego odżywiania, a mianowicie urozmaicenie. Najzdrowszą wędlinę zrobimy sami, wystarczy ugotować lub upiec mięso drobiowe lub schab i pokroić w plastry. Warto dodawać różnorodne zioła lub przygotować roladę np. ze szpinakiem. Kanapka powinna być także wypełniona po brzegi warzywami: sałatą (nie zapominajmy o tym, że zamiast zwykłej sałaty możemy użyć także rukoli, roszponki, świeżego szpinaku lub mieszanki różnych sałat), ogórkiem, pomidorem, rzodkiewką, szczypiorkiem, kolorową papryką i wszystkim, co nam przyjdzie do głowy i co lubi nasze dziecko.

Fot. unsplash.com
Fot. unsplash.com

Nie bójmy się eksperymentować z takimi warzywami jak szparagi, cukinia czy nawet buraki, ale zacznijmy od podawania im dzieciom w domu, by się upewnić, że zostaną zjedzone. Warzywa warto dorzucić także luzem do pojemnika, poza wymienionymi także pokrojoną w plastry marchewkę. W sklepach znajdziemy także mini marchewki a nawet mini ogórki, które są chętnie chrupane przez dzieci.
Jeśli nie chcemy, by dziecko codziennie jadło na drugie śniadanie kanapkę, możemy bez ograniczeń urozmaicać jego menu.

Truskawki to świetna forma zdrowej przegryzki Fot. unsplash.com
Truskawki to świetna forma zdrowej przegryzki Fot. unsplash.com

Inne przykłady zdrowej śniadaniówki

  • Jogurt z musli i świeżymi owocami (musli i owoce warto zapakować w osobny pojemnik, by nie nasiąkło jogurtem, co często jest dla dzieci mało apetyczne).
  • Sałatka owocowa – owoce wrzucone do pojemnika luzem (pamiętajmy, że wybór owoców jest bardzo duży, gdy rozpocznie się sezon letni jeszcze łatwiej będzie zadbać o zróżnicowanie).
  • Wafle ryżowe, kukurydziane, gryczane itd.
  • Owoce suszone.
  • Owoce i warzywa w formie chipsów.
  • Koktajle owocowe i owocowo-warzywne.
  • Od czasu do czasu batony zbożowe lub z suszonych owoców (warto przygotować samodzielnie).
  • Serek wiejski lub twaróg z warzywami i ziołami.
  • Chlebek chrupki.
  • Tosty z pełnoziarnistego pieczywa.
  • Raz na jakiś czas tortilla z wędliną/serem i warzywami.
Fot. unslpash.com
Fot. unslpash.com

Czy warto dawać dziecku pieniądze, żeby samo wybrało?

Wręczanie dziecku pieniędzy na drugie śniadanie nie jest do końca dobrym pomysłem. To proste – dziecko najczęściej wybierze to, co niekoniecznie powinno stanowić drugie śniadanie – chipsy, batony, żelki, hotdoga itd. Dlatego właśnie warto poświęcić kilka minut rano lub dzień wcześniej wieczorem i przygotować dziecku zdrowy posiłek na wynos. Czy zatem dawanie dziecku słodyczy czy kupienie drożdżówki na drugie śniadanie jest błędem? W nadmiarze oczywiście tak. Jeśli jednak dbamy o to, by nasza pociecha na co dzień odżywiała się zdrowo, to niewielka ilość słodyczy nie wyrządzi mu krzywdy. Najważniejsze by zachować umiar i zdrowy rozsądek.

Fot. unslpash.com
Fot. unslpash.com

A co do picia?

Ostatnim ważnym elementem diety dziecka są napoje. Unikajmy podawania dziecku słodkich soków i czy napojów gazowanych, bo po pierwsze wręczamy mu w ten sposób niebotyczne ilości cukru i pustych kalorii, a po drugie ryzykujemy tym, że drugie śniadanie wróci nietknięte do domu. Przepajanie dzieci słodkimi napojami to częsty problem tzw. niejadków. Dziecko, które non stop popija coś słodkiego zwyczajnie nie ma ochoty na posiłek, bo nieustannie czuje się nasycone.

Najlepszym rozwiązaniem jest jak zawsze woda. Może być niegazowana, ale może być także lekko gazowana, jeśli jest dobrze tolerowana. Warto dorzucić cytrynę, plastry pomarańczy czy inne owoce, mięte lub dodawać odrobinę domowego syropu, jeśli dziecko w żaden sposób nie daje się przekonać do picia czystej wody. Świeżo wyciskane soki to także dobre rozwiązanie, ale pamiętajmy, by traktować je raczej jako element posiłku niż jako napój na cały dzień. Napojem na wynos może być też zwykła herbata lub herbata owocowa, najlepiej bez cukru lub z minimalną ilością. Do herbaty również możemy dodać domowy syrop owocowy lub miód.

To co nasze dziecko zrobi z przygotowaną przez nas śniadaniówką w największym stopniu zależy od tego, jakie nawyki żywieniowe kształtujemy w naszych podopiecznych. Jeśli od najmłodszych lat uczymy dzieci zasad zdrowego odżywiania oraz przyzwyczajamy je do wartościowych produktów spożywczych, a unikamy tych śmieciowych, to zjedzenie zawartości zdrowej śniadaniówki nie powinno stanowić żadnego problemu. Każdy rodzic czy opiekun może także od czasu do czasu zapytać nauczyciela lub wychowawcę, czy dziecko rzeczywiście zjada swoje drugie śniadanie. Uczmy dzieci także higieny podczas spożywania posiłków, dzięki czemu zredukujemy ryzyko chorób przewodu pokarmowego.

Inspiracją i wiedzą podzieliła się Ewa Jarosz, dietetyk i praktyk. Autorka książki Zdrowy detoks.

Turystyczna apteczka pierwszej pomocy – czyli co trzeba zabrać na majówkę.

0
Turystyczna apteczka pierwszej pomocy.
Turystyczna apteczka pierwszej pomocy.

Już niebawem majówka. Wiele rodzin planuje wyjazdy z dziećmi – te dalekie i te bliskie. Podczas urlopów mają miejsce zdarzenia niezaplanowane – takie jak gorączka, biegunka czy zdarcie kolana. Warto mieć przy sobie niewielką, turystyczną apteczkę pierwszej pomocy. Właściwa i szybka reakcja może znacznie pomóc choremu czy zranionemu dziecku.

Poniżej przedstawiamy niezbędne leki i środki opatrunkowe oraz dawkowanie leków.

Leki:

– przeciwbólowe (paracetamol, ibuprofen)

Dawkowanie:

Paracetamol – 10-15 mg na kilogram masy ciała – dawkę podajemy maksymalnie co 4 godziny; np. 15 x 10 kg = 150 mg paracetamolu

Ibuprofen – 7,5 -10 mg na kilogram masy ciała – dawkę podajemy maksymalnie co 6 godzin; np. 10 x 10kg = 100 mg ibuprofenu

 sól fizjologiczna w plastikowych pojemniczkach (np. do przemywania oka, inhalacji)

– maść przeciwalergiczna na użądlenia i ukąszenia owadów

– lek przeciwalergiczny dostępny bez recepty lub inny, przepisany przez lekarza, w kroplach, ew. w tabletkach dla dzieci powyżej 12 roku życia

probiotyki oraz proszek do przyrządzania doustnego płynu nawadniającego w przypadku biegunki (elektrolity),

– leki przyjmowane “na stałe” w chorobie przewlekłej (np. cukrzyca, astma, choroby tarczycy lub inne, jeżeli pacjent na taką choruje) lub adrenalina w ampułkostrzykawce (tylko ze wskazań lekarskich).

Materiały opatrunkowe:

– plastry z opatrunkiem różnej wielkości – 1 op.
– środki odkażające (woda utleniona, Octenisept)
– jednorazowe okażające gaziki do dezynfekcji
– środek łagodzący podrażnienia skóry, np. Panthenol spray
– termometr
– pęseta
– nożyczki z zaokrąglonymi końcami
– “usuwacz” kleszczy
– instrukcja pierwszej pomocy

Wiosenne słońce może być niebezpieczne dla delikatnej skóry twojego dziecka. Pamiętaj o kremie ochronnym z wysokim filtrem – minimum 30.

Warto również zabrać środek odstarszający komary.

Kupujmy środki, kremy przeznaczone dla dzieci, w odpowiednim wieku.

Choroba lokomocyjna

Dziecko, które cierpi na chorobę lokomocyjną, powinno:

  • Przed podróżą zjeść lekki posiłek na godzinę przed wyprawą. Należy unikać ciężkich, tłustych, bardzo słodkich i słonych potraw.
  • Do picia wskazana chłodna woda lub herbatka miętowo – imbirowa. Uważa się, że imbir i mięta mogą hamować objawy choroby lokomocyjnej.
  • Podczas długich podróży warto zaplanować częste przerwy na odpoczynek i posiłki, które powinno się zjadać często, ale w małych porcjach.
  • Dziecku, które ukończyło 6 lat można podać od 1/2 do 1 tabletki Aviomarinu na 40 minut przed podróżą. W przypadku nudności i wymiotów taką samą dawkę można ponownie powtarzać co 6—8 godzin, maksymalnie do 3 tabletek na dobę. Młodszym dzieciom, po 2.roku życia, lekarz może zalecić Diphergan.

Więcej na temat choroby lokomocyjnej przeczytasz tutaj.

Pamiętaj o aktualizowaniu i sprawdzaniu daty ważności leków!

Wezwanie pierwszej pomocy

Jeżeli coś Cię zaniepokoi udaj się do lekarza lub do szpitala.

Karetkę pogotowia wzywamy kiedy dochodzi do:

  • zatrzymania krążenia,
  • utraty przytomności,
  • poważnego urazu,
  • drgawek,
  • nasilonej duszności oraz innych zagrożeń życia, w których konieczna będzie pomoc ratownictwa medycznego

Nr. tel 999 lub 112

 Wzywając pogotowie poinformuj dyspozytora:

  • o miejscu, w którym znajduje się poszkodowany
  • o tym co się stało
  • jaki jest stan osoby wymagającej pomocy
  • jak się nazywa i kim Ty jesteś

Pamiętaj! Nigdy pierwsza (pierwszy) nie rozłączaj się, ponieważ po zebraniu wywiadu dyspozytor przekaże Ci informacje, jak postępować do czasu dotracia zespołu ratowniczego.

Chwilowo ogranicz korzystanie z telefonu, z którego informowałeś o wypadku, gdyby operator próbował skontaktować się ponownie w celu weryfikacji danych lub udzielenia innych dodatkowych informacji.

Więcej na temat udzielania pierwszej pomocy znajdziesz tutaj.

Jak czytać informacje drogowe – gdzie aktualnie się znajdujesz?Zobacz obrazek.

Obrazek Radio 5
Obrazek Radio 5

Wierzymy, że Wasz wypoczynek nie będzie zakłócony przykrymi i bolesnymi niespodziankami.

 

 

Brodawki zwane potocznie kurzajkami – skąd się biorą? Jak się ich pozbyć?

0
Chodzenie boso w kąpieliskach sprzyja powstawaniu brodawek /Foto derek-thomson/
Chodzenie boso w kąpieliskach sprzyja powstawaniu brodawek /Foto derek-thomson/

Skąd się biorą?

Brodawki / kurzajki są wywołane są przez wirusy HPV, którymi można się zarazić głównie przez bezpośredni kontakt z zakażoną osobą lub wilgotne powierzchnie natrysków, szatni i innych obiektów skażonych świeżym zawirusowanym naskórkiem osób z brodawkami. Więcej na ten temat opowie doktor Marek Pleskot.

 

Brodawki powstają na zdrowej skórze i wyglądają jak grudki na skórze, najczęściej są barwy cielistej, rzadziej różowej lub białej. Powierzchnia ich jest początkowo gładka, a z czasem gruba i spękana. Brodawki zwykłe nie powodują dolegliwości bólowych.

Brodawki u dzieci – jak się ich pozbyć?

U wielu dzieci brodawki ustępują samoistnie, ale potrzebna jest cierpliwość, czasem i dwóch lat czekania. Szybciej można uzyskać znaczny odsetek wyleczeń po zastosowaniu agresywnych metod leczenia brodawek, takich jak łyżeczkowanie i krioterapia. Obydwie metody są bolesne zarówno podczas samego zabiegu, jak i przez dłuższy czas po jego wykonaniu, powodują znaczny dyskomfort, a przede wszystkim nie zapobiegają nawrotom.

Najczęściej stosowane są gotowe preparaty złuszczające na bazie kwasu salicylowego i mlekowego, których aplikacja daje znaczny odsetek wyleczeń, a nie przysparza bólu pacjentowi.

Jak przygotować brodawkę do usunięcia?

Warto „przygotować” brodawkę poprzez jej macerację. W tym celu szczelnie (bez dostępu powietrza) zaklejamy ją zwykłym plastrem materiałowym bez opatrunku przez 2 tygodnie. Oczywiście plastry brudne i odpadające zamieniamy na nowe. Jeszcze lepsze rezultaty daje przylepna plastikowa taśma techniczna. W ten sposób fragmenty zrogowaciałego naskórka mogą odpaść samoistnie a pozostałe będzie łatwiej „wygryźć” chemicznie.

Jak stosować preparat niszczący brodawki?

Preparat niszczący brodawki należy stosować co najmniej raz dziennie, od tygodnia do 3 miesięcy, w zależności od efektu leczenia. Przed nałożeniem preparatu należy ochronić skórę wokół brodawki za pomocą wazeliny kosmetycznej lub podobnego tłustego kremu. Zmiękczony fragment brodawki należy usuwać co tydzień.

Objawy nieporządane podczas leczenia

Podczas leczenia mogą pojawić się objawy niepożądane leczenia jak: nadżerki, przebarwienia i reakcje alergiczne, które wymagają konsultacji z lekarzem. Również brak efektów zwalczania brodawek (szczególnie w przypadku głębokich brodawek stóp) jest wskazaniem do konsultacji dermatologa i rozważenia wskazań do ich wymrażania. Można się zastanawiać nad stosowaniem kremu z imikwimodem, który w swoisty sposób pobudza różne mechanizmy immunologiczne prowadzące do uszkodzenia wirusów HPV, a który z powodzeniem może być stosowany w przypadku opornych na leczenie brodawek u dzieci. Niestety ten preparat jest drogi.

Jak zapobiegać powstawaniu brodawek?

Należy unikać chodzenia boso w miejscach publicznych – wokół basenów, w szatniach, prysznicach itp. i stosować (zwykle tam dostępne) preparaty odkażające. Najczęściej tam HPV wnika do naskórka stopy w miejscach mikrourazów.

U osoby zarażonej brodawki mogą się „rozsiewać”.

Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.

Najchętniej czytane

Gorące tematy