Dlaczego moje dziecko tak często choruje? Jak poprawić jego odporność? Czy środek X rzeczywiście pomaga? – są to najczęściej zadawane pytania pediatrom.
Najczęściej chorują dzieci rozpoczynające uczęszczanie do przedszkola, lub co gorsze do żłobka. Przeciętnie chorują około 10 razy w roku, ale większość zakażeń występuje w okresie jesienno-zimowym. W tym okresie rodzice mają wrażenie, że ich dziecko jest bez przerwy chore.
Jak pobudzić odporność dziecka?
Zakażenia zwykle dotyczą zakażeń wirusowych górnych dróg oddechowych. Paradoksalnie właśnie zakażenia są najskuteczniejszym sposobem pobudzania odporności dziecka.
Łagodne zakażeniA działają jak kosztowna szczepionka pozwalająca skuteczniej odpierać kolejne ataki mikrobów.
Niestety, rodzice poirytowani i zmęczeni częstymi przeziębieniami dziecka, nieustająco dopytują o lekarstwa zwiększające odporność. Wymieniają się przepisami o różnego rodzaju winkach czosnkowych lub syropach cebulowych. Ich nadzieję wzbudzają reklamy cudownych preparatów na poprawę odporności. Zdaniem ekspertów skuteczności większości z nich nie potwierdzono w rzetelnych badaniach. Dotyczy to zarówno preparatów „naturalnych” pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, homeopatycznych, jak również witamin i minerałów. Jak dotąd potwierdzono skuteczność szczepień ochronnych przeciwko pneumokokom i grypie, a także preparatów uzyskanych drogą lizy komórek bakteryjnych wielu szczepów (tzw. lizaty bakteryjne) w zmniejszeniu częstotliwości nawrotów za każeń dróg oddechowych. Niestety, lizaty bakteryjne nie eliminują zachorowania u przedszkolaków, a jedynie umiarkowanie zmniejszają liczbę zakażeń górnych dróg oddechowych.
Probiotyki
Istnieją też badania potwierdzające umiarkowaną skuteczność niektórych probiotyków (np. Lactobacillus GG) w zapobieganiu zakażeniom górnych dróg oddechowych u dzieci. Dla osiągnięcia korzyści konieczne jest długotrwałe stosowanie probiotyku w odpowiednio dużych dawkach.
Odporność
Podnoszenie odporności, podobnie jak wzrastanie, jest długotrwałym procesem fizjologicznym, uzależnionym od wielu czynników. Zależy przede wszystkim od wieku. Podobnie jak to bywa w życiu, duży i silny może więcej. Dzieci chorują częściej, niż dorośli, bo mają słabszą odporność – to wiadomo. Jasne zatem, że dobrze jest nad odpornością popracować. Na tę wrodzoną, odziedziczoną po rodzicach, nie mamy co prawda wpływu, ale zawsze możemy próbować poprawić nabytą. Jak wspomniałem, organizm nabiera odporności na zarazki, z którymi dzieci miały kontakt, dlatego też muszą co jakiś czas chorować. Ale jeśli już muszą, to niech chorują łagodnie, krótko i bez powikłań. A to zależy w dużym stopniu od ogólnej kondycji pacjenta. Przeziębienia zwykle są poprzedzone wychłodzeniem, a dokładniej jego nietolerancją. Wychłodzenie bardzo osłabia i dlatego maluchy, słabe ze swojej natury, kiedy zziębną – łapią infekcje. Co zrobić? Hartować.
Hartowanie lub chorwanie – wybór oczywisty
Tolerancję temperatur najskuteczniej można poprawić poprzez aktywność na świeżym powietrzu w różnych porach roku. Zahartowane maluchy mają większą odporność na wychłodzenie, naczynia krwionośne znajdujące się pod skórą kurczą się słabiej i krócej niż u piecuchów, do tkanek dopływa zatem więcej krwi, a wraz z nią przeciwciał. W konsekwencji – zahartowani mniej chorują na zakażenia układu oddechowego. Hartowanie lub chorowanie, wybór wydaje się oczywisty. Trzeba jedynie przy tym wszystkim zachować BHH, czyli Bezpieczeństwo i Higienę Hartowania. Do bezpiecznego hartowania kwalifikuje się tylko odpowiednio ubrane dziecko zdrowe, w okresie, kiedy wszyscy domownicy są również zdrowi. Musimy pamiętać, że wyziębiając – jednocześnie osłabiamy, a na osłabienie dziecka czyhają wszystkie zarazki z całej okolicy.
Głównym źródłem zakażeń są inni ludzie, najczęściej nieświadomi, jakie zagrożenie stanowią dla otoczenia, zwłaszcza dla małych dzieci. Rodzice często sami zarażają dzieci.
W przypadku infekcji obowiązuje „prawo starszeństwa” – młodszy choruje nie tylko łatwiej, ale i dłużej. Zwykle nie jest możliwe, żeby małe dziecko chorych rodziców było zdrowe. Do zakażeń najłatwiej, w 70%, dochodzi przy bliskim kontakcie twarzy z twarzą, w 25% przez ręce, a w 5% na odległość.
Sport, zdrowa dieta, właściwy odpoczynek
Wciąż niedocenianym stymulatorem odporności jest wysiłek fizyczny. Warto się gimnastykować razem z dziećmi, gdyż udowodniono, że osoby mające dużo wysiłku dwukrotnie mniej chorują od osób mało aktywnych. Ważny też jest właściwy wypoczynek, tzn. nie przed komputerem czy też telewizorem, i odpowiednia ilość godzin snu. Zachowaniu dobrej kondycji układu odpornościowego sprzyja zdrowa dieta, z odpowiednią ilością białka, warzyw i owoców. Dzieciom, które dwa razy w tygodniu nie zjadają tłustych ryb morskich wskazane jest podawanie tranu. Tym, którzy tranu nie piją warto podawać witaminę D, wg. zaleceń pediatry.
Nie posyłaj chorego dziecka do przedszkola!
W praktyce łatwiej osłabiać odporność niż ją wspomagać. Infekcje ponowne szczególnie łatwo pojawiają się gdy dzieci chorują na alergię, niedokrwistość czy też mają przerośnięty migdałek gardłowy. U chorego dziecka odporność znacząco się obniża. Dlatego, idąc przeziębione do przedszkola, czy też szkoły nie tylko innych będzie zarażać, ale samo wróci do domu w jeszcze gorszym stanie. Błędem jest również zbyt szybkie posyłanie dziecka po przebytej chorobie do przedszkola. Kolejno pojawiające się zakażenia powodują dalsze obniżanie się odporności. W praktyce widać jak znacząco obniża się odporność, szczególnie po przebytej ospie wietrznej.
Nie przegrzewaj – ubieraj „na cebulkę”
Do nawracających zakażeń istotnie mogą przyczyniać się opiekunowie. Rodzice musza pamiętać o nieprzegrzewaniu dzieci. Zalecane jest ubieranie „na cebulkę” i dostosowanie stroju do aktywności.
Nie pal przy dziecku!
Bardzo szkodliwe jest bierne palenie papierosów. Aż 40% polskich dzieci jest codziennie narażonych na bierne palenie papierosów. Dym tytoniowy niszczy nabłonek dróg oddechowych i ułatwia wnikanie zarazków, zwłaszcza wirusów. Palenie tytoniu, bez towarzystwa dziecka, też stanowi poważne zagrożenie, nie tylko dla osoby palącej. Szkodliwe substancje znajdują się wciąż w powietrzu wydychanym przez palacza.
Stres – rozmawiaj z dzieckiem, wiedz co się dzieje
Stres dziecka w szkole bywa trudniej i później zauważalny niż przedszkolny. Nie tylko wymagania rodziców czy też nauczycieli są dziecięcym problemem. Niestety, dla wielu niszczycielskie jest zachowanie rówieśników. Przewlekły lęk powoduje zwiększone wydzielanie katecholamin, które obniżają poziom immunoglobulin, które z kolei są odpowiedzialne za nasze siły obronne. Dawno udowodniono, że zestresowani znacznie częściej chorują. Nie mniej, nic nie zwalnia rodziców od odpowiedzialności za zachowanie ich pociech względem rówieśników.
Pierwotne niedobory odporności
U dzieci często chorujących na „poważniejsze” niż przeziębienia choroby, jak zapalenia płuc, uszu i zatok można obawiać się, występowania tzw. pierwotnych niedoborów odporności. Również nawracające zakażenia grzybicze oraz często występujące ropnie, mogą wskazywać na wymienioną chorobę. Niepokojące może być też nieskuteczne długotrwałe doustne leczenie antybiotykami i konieczność ich dożylnego podawania. Większe ryzyko i stnieje w rodzinach, gdzie wcześniej stwierdzono zaburzoną odporność.
Eksperci opracowali listę niepokojących objawów pierwotnych niedoborów odporności, które kwalifikują dziecko do specjalistycznych badań. Jednym z nich jest przebycie co najmniej 2 epizodów zapalenia płuc w ciągu ostatniego roku. W ostatnich latach powszechnie słyszymy jak często występują zapalenie płuc. Autorzy zaleceń nie precyzują, o jakie zapalenia chodzi, dlatego każdy przypadek lekarz specjalista rozważy indywidualnie.
Istotne będzie uwzględnienie dodatkowych problemów:
- Czy zakażenia dotyczą tego samego, czy innych obszarów płuc?
- Czy u dziecka występują inne poważne nawracające zakażenia?
- Czy zakażenia są tak ciężkie i częste, że wymagają wdrożenia intensywnej i inwazyjnej diagnostyki oraz leczenia?
Radził Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.