Wakacje już się prawie kończą, ale dzieciaki szaleją na rowerze, rolkach, deskorolkach do późnej jesieni – super byłoby, gdyby nie groźne wypadki. Warto przypomnieć, nawet to co już było – przeczytaj artykuł dr Marka Pleskota.
Kto ma mózg ten ma kask, kto ma kask ten ma mózg – powiedział neurochirurg. Dodał, że brak kasku najczęściej skutkuje złamaniem kości czaszki, wgnieceniami czaszki z uszkodzeniem kory mózgowej oraz rozległymi krwawieniami.
Przed czym może uchronić dobry kask?
- Dobry kask pochłania do 70 procent energii kinetycznej uderzenia. O tyle może być mniejszy uraz powstały po wypadku. Może dojść do wstrząśnienia mózgu, ale głowa powinna być ochroniona przed poważniejszymi, nieodwracalnymi uszkodzeniami.
- Głowę na karku muszą nosić nie tylko dzieci, ale również rodzice. Badania wykazały, że większość dzieci zakłada kaski ochronne wtedy, gdy rodzice lub inne towarzyszące im osoby dorosłe, również ich używają. Jeśli osoba towarzysząca nie wkłada kasku, to korzysta z niego mniej niż co trzecie dziecko.
- Wpajanie konieczności noszenia kasku od pierwszej jazdy na rowerze jest najlepszą metodą zagwarantowania jego używania od dzieciństwa do starości.
- Oczywiście, urazy głowy zdarzają się także w przypadku uprawiania innych dyscyplin sportu, w tym: narciarstwa, snowboardu, jazdy konnej czy jazdy na deskorolce.
Jakie kryteria powinien spełniać kask?
- Dobry kask ochronny musi być nie tylko dobrze dopasowany, ale i akceptowany przez dziecko.
- Kasku nie można kupować na wyrost, gdyż będzie za luźny i zupełnie nie będzie spełniał swojej funkcji.
- Podobnie za ciasny.
- Polecane są kaski zasłaniające uszy jedynie miękką gąbką – mniej ograniczają zdolność słyszenia.
- Całe, twarde kaski są dla starszych i uprawiających sport zawodniczo.
- Wykonane z ciężkiej skorupy, wcale nie pochłaniają więcej energii urazu, a dzieci noszą je niechętnie.
- Dobre kaski niestety są droższe. Ale może lepiej oszczędzać na zabawkach i słodyczach.
Porady udzielił Doktor Marek Pleskot, lekarz dzieci, który od od 22 lat prowadzi gabinet pediatryczny. Wie o co pytają rodzice i wie czego zwykle nie zdążą wytłumaczyć inni lekarze.